Czas pędzi nieubłaganie. Od pierwszej – elektronicznej – publikacji kultowego „Marsjanina” minęła już dekada. W tym czasie Andy Weir zdążył wyrobić sobie rozpoznawalność pośród miłośników science fiction, nawet jeżeli następna w kolejności „Artemis” z fenomenem pierwszej powieści mierzyć się nijak nie mogła. Teraz przyszedł czas czwartą pełnoprawną powieść. Być może najlepszą w dorobku autora, dodajmy. Ogólny rys fabularny „Projektu Hail …
Czytaj dalej