„Niezwykłe losy Sknerusa McKwacza” to ważny album dla wszystkich miłośników opowieści z Kaczogrodu. Nie tylko dopełniają historię bogatego (dosłownie i w przenośni) życia najzamożniejszego kaczora na świecie (Granit Forsant nie lubi tego!), ale też prezentują całe grono bardzo zdolnych artystów, podążających śladami twórcy postaci – Carla Barksa oraz istnego Świętego Graala kaczych opowieści – „Życia i czasów Sknerusa McKwacza” stworzonych przez Dona Rosę. Niniejszy album stara się uzupełniać właśnie kultowe dzieło Rosy. I robi to znakomicie.
Sknerus powstał trochę z przypadku, jako bohater towarzyszący dla głównego bohatera Barksa – Kaczora Donalda. Z czasem jednak sędziwy, bajecznie bogaty krewny zyskiwał sobie coraz więcej przestrzeni, kupując sympatię czytelników swoim specyficznym charakterem, bajońskim bogactwem – które dawało się przełożyć na rozmaite przygody i perypetie – oraz swoistą, żwawą przeciwwagą dla fajtłapowatego, pechowego młodzieńca. I Sknerus na dobre zapisał się z czasem w annałach popkultury, zyskując niezależną od swojego krewniaka, kultową pozycję. Dzięki czemu powstać mogły choćby takie arcydzieła, jak wspomniane „Życie i losy Sknerusa McKwacza”… ale i poniekąd niniejszy zbiór. To zestaw 23 opowieści o niezwykłym kaczorze, które często stanowią retrospektywę i powrót do czasów jego młodości, będąc niejako parafrazą lub uzupełnieniem dzieła Dona Rosy. Czasem pewne elementy sobie wzajem przeczą, czasem fakty nie spinają się należycie, w szerszej perspektywie, czasem zaserwowane tu historie nieco wykraczają, w szczegółach, poza kanon.. Ale czy to naprawdę ważne? Skoro opowieść nadal nas porywa, nadal fascynuje, nadal potrafi wzbudzić uśmiech, wzruszenie i zachwyt?
„Niezwykłe losy Sknerusa McKwacza” to swoisty hołd dla kultowej postaci, ale i dla jej najważniejszych twórców. I pokaz tego, jak wielki Sknerus McKwacz miał wpływ na kolejne pokolenia rysowników. Zawarte w niniejszym zbiorze historie powstawały na przestrzeni wielu lat, pomiędzy rokiem 1960, a 2019. I na dwóch kontynentach, w USA oraz licznych krajach europejskich, gdzie opowieści o Sknerusie mają nieustająco całe rzesze fanów. Ten globalny zasięg i czasowy rozmach wskazują, jak ikoniczną postacią stał się sam Sknerus, ale też reprezentują pewne ewolucyjne zmiany w jego postrzeganiu na przestrzeni dekad. Historie są bardzo różne, filtrowane przez kulturowe różnice tożsamościowe tworzących je artystów, ale nadal pozostające w tonie klasycznych, kaczogrodzkich historii. Bo Sknerus, pomimo swojej buty, opryskliwości i trudnego charakteru jest tym, kto łączy, a nie dzieli. I wciąż zapewnia znakomitą zabawę, czy opowiadając o czasach obecnych, czy powracając w nostalgicznym tonie do lat młodości.
Pojawia się w komiksie choćby znany z wydanego przez Egmont autorskiego albumu Kari Korhonnen, ale też tak znaczący artyści „kaczogrodzcy” jak Tony Strobl (mający ponoć pomagać Joemu Shusterowi przy tworzeniu Supermana), czy Vicar. Ale warto wspomnieć też o moim osobistym graficznym odkryciu z tego albumu, jakim są wspaniałe prace Arila Midthuna.
„Niezwykłe losy Sknerusa McKwacza” to album obowiązkowy. Nie tylko dla tych, którzy są stałymi bywalcami Kaczogrodu i okolic, ale też dla tych, którzy swoją przygodę z Donaldem i Sknerusem dopiero zaczynają. Niniejszy zbiór stanowić może albo uzupełnienie (dla tych doświadczonych) albo znakomity, przystępny wstępniak do kaczogrodzkiego świata, który z otwartymi ramionami przyjmuje wszystkich chętnych. Trzeba tylko chcieć. I nieważne, ile ma się lat. Ja polecam!
Niezwykłe losy Sknerusa McKwacza
Nasza ocena: - 90%
90%
Scenariusz: Kari Korhonen i inni. Rysunki: Tony Strobl i inni. Tłumaczenie: jacek Drewnowski. Wydawnictwo Egmont 2023