Komiksy na podstawie dzieł literackich zwykle stanowią dla mnie nie lada problem w ocenie, bowiem nieczęsto potrafią dosięgnąć poziomu swojego pierwowzoru. I bynajmniej nie jest to wina słabości komiksowego medium, jego artystycznej miałkości – przecież komiks wielokrotnie udowodnił, jako samodzielny, niezależny twór, że śmiało pretendować i osiągać rangę sztuki. Problem tkwi w zupełnie odmiennej konstrukcji narracyjnej, jako punktu wyjściowego dla …
Czytaj dalej