Olvido to po hiszpańsku zapomnienie. I choć tytuł cechuje zaskakująca adekwatność względem głównego bohatera, nie sposób odnieść go równie trafnym do samego zbioru. Bowiem o „Olvido” w znaczeniu lektury jako takiej z pewnością trudno jest po jej ukończeniu zapomnieć. Nie wiem, czy zasadnym jest traktować tę pozycję jako debiut. Autor ma wszak publikacyjne szlify dawno za sobą, udało mu się …
Czytaj dalej