Tytułowa bohaterka serii „Lady Mechanika” to trochę (a może nawet – bardzo) taka Lara Croft na sterydach, skrzyżowana w dodatku z żeńską wersją Indiany Jonesa. Ale to akurat całkiem zgrabnie wpisuje się w konwencję spod znaku „kina nowej przygody”, w jaką celuje historia a główną warstwą oryginalności, jaką cykl oferuje jest steampunkowa estetyka, w której całość historii została osadzona. Lady …
Czytaj dalej