Gorący temat

Moje ciało jest okej! – dla dzieciaków o ciełopozytywności [recenzja]

Wśród ostatnich nowości wydanych przez Znak Emotikon pojawiła się bardzo potrzebna publikacja „Moje ciało jest okej! Książka o ciele, emocjach i samoakceptacji. Do czytania, odkrywania i bazgrania” sióstr Góreckich. Tytuł mówi wiele o zawartości, ale w największym skrócie jest to książka o ciałopozytywności.

Całość została podzielona na 10 głównych działów. Dwa pierwsze są czymś w rodzaju wprowadzenia do tematu, bo na początku autorki tłumaczą w jakim celu powstała ta książka, a następnie serwują trochę teorii, z której dowiemy się czym jest ciałopozytywność. Kolejne trzy to już serce tej publikacji, czyli informacje o tym jak przeprowadzić w głowie generalne porządki, czyli jakich myśli i oczekiwań wobec siebie warto się pozbyć, a na jakich myślach zacząć się skupiać. Autorki zachęcają do działania i podpowiadają gdzie szukać mądrych wzorców, jak okazywać ciału swoją wdzięczność i jak dobrze o sibie dbać. Ponadto pokazują w jaki sposób stawiać granice, jak mądrze prawić komplementy, co odpowiadać na krzywdzące komentarze i jak radzić sobie z hejtem (gdy dotyka nas, a także, gdy ofiarą jest ktoś z naszego otoczenia). Są też informacje na temat traktowanie osób z niepełnosprawnością i za to ode mnie wielkie serduszko. Dalej dostajemy porcję historii o różnorodności, czyli garść krótkich wywiadów z osobami, które przeszły przez trudny proces samoakceptacji (jedną z nich jest choćby Wojtek Sawicki). Cztery ostatnie rozdziały to już sympatyczne pożegnanie, quiz sprawdzający nabytą wiedzę, kolejna porcja kreatywnych pomysłów, a także słówko do dorosłych.

Ola i Ania Góreckie zebrały swoją wiedzę i doświadczenie w zgrabnej wielkości tomiku. Poza wiedzą teoretyczną mnóstwo tu zadań do wykonania, rysunków do zrobienia i osobistych refleksji do zanotowania. Autorki wykorzystują elementy arteterapii, psychologii pozytywnej, terapii poznawczo-behawioralnej i terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach. Przedstawiają humanistyczne podejście do człowieka, pokazują, że różnorodność jest czymś naturalnym. Siostry Góreckie skracają dystans dzielący je z odbiorcą. Przez cały czas są szczere i bezpośrednie. Czerpią z własnego doświadczenia, nie infantylizują emocji młodego człowieka, ale przez cały czas cierpliwie tłumaczą i stają murem za swoim odbiorcą. Wsparcie bliskich osób jest ważne, dlatego Ania i Ola zachęcają do dzielenia się swoimi wątpliwościami z zaufanymi dorosłymi, podkreślając, że nie muszą to być rodzice. Bo może młodzi mają zaufaną ciocię, starszą kuzynkę, nauczycielkę albo trenera, któremu będą mogli się zwierzyć. Jeśli w środowisku nie ma takiej osoby, to przez całą dobę można dzwonić na telefon zaufania 116 111 prowadzony przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, gdzie można porozmawiać z kimś, kto na pewno nie zignoruje problemu (bardzo, bardzo cenna informacja).

„Moje ciało jest okej!” to książka, która dobrze robi na głowę, ustawia priorytety w odpowiednim miejscu, wprost pokazuje, że wygląd zewnętrzny nie jest najważniejszy. Dla mnie pozycja obowiązkowa w biblioteczce każdego człowieka wchodzącego w okres dojrzewania. Żeby zrozumieć, zaakceptować i wzrastać mając w sobie wewnętrzną siłą. Ale to też świetna pozycja dla osób dorosłych, które wciąż noszą w sobie poranione dziecko, a przez to nie radzą sobie z samoakceptacją i karmią się dawnymi kompleksami. Rysunki, zadania, pomysły na zabawy są nastawione na młodego odbiorcę, ale to nie znaczy, że dorośli nie mogą zaangażować się w kreatywne działania. Arteterapia działa bez względu na wiek. Nic nie tracisz, a może się okazać, że w końcu uda ci się spojrzeć na zakompleksionego dzieciaka, który w tobie siedzi z czułością. I może w końcu zrozumiesz, że jesteś fajnym człowiekiem tylko dlatego, że jesteś po prostu sobą, a nie dlatego, że wyglądasz tak, a nie inaczej.

Moje ciało jest okej! Książka o ciele, emocjach i samoakceptacji. Do czytania, odkrywania i bazgrania

Nasza ocena: - 80%

80%

Aleksandra Górecka, Anna Natasza Górecka, wyd. Znak 2022

User Rating: Be the first one !

Marta Kowal

Rocznik 87. Mama Ignacego, czytelniczka z bibliofilskimi skłonnościami, hobbicka dusza, zakochana w poezji, muzyce, psach i ptakach. Nie znosi gadać o sobie, dlatego pisze o książkach na dwóch blogach: Zaczytana mama i Exlibris Marty.

Zobacz także

Gryzę grozę. Notatki o kulturze literackiej polskiego horroru – otrzeźwiające spojrzenie na rodzimą grozę [recenzja]

Na „Gryzę grozę. Notatki o kulturze literackiej polskiego horroru” – nie ukrywam – niecierpliwie czekałem …

Leave a Reply