Poprzedni tom “Conana”, “Wolni towarzysze”, był jak dotąd najlepszym z zaprezentowanego przez Egmont runu wydawanego niegdyś przez Dark Horse Comics. Przesilenie musiało kiedyś nadejść i większa część “Grozy w podziemiach” nie cieszy tak jak wcześniejsze przygody, ale już spotkanie głównego bohatera z jego wielką miłością wynagradza ów niedostatek. W najnowszym tomie opowieści o Cymeryjczyku zniknęło gdzieś większe graficzne zróżnicowanie, które …
Czytaj dalej