Chociaż dość długo kazali autorzy serii „Jazz Maynard” czekać na kolejną odsłonę o muzyku – przestępcy, to jednak finalnie zaserwowany efekt okazuje się być wart oczekiwania. Wszystko jest tutaj znakomite, od cudownej graficznie okładki począwszy. Lubie tę serię, z całym jej przerysowaniem, z całym uwypukleniem absurdów, na które twórcy miejscami sobie pozwalają, kreując szemrany światek Barcelony. Tym razem powrót do …
Czytaj dalej