Drugi tom “Maski”, to z jednej strony rozmienianie oryginalnego pomysłu na drobne, z drugiej poszukiwanie nowych, fabularnych ścieżek dla tego nacechowanego szaleństwem konceptu. Rezultat jest… połowiczny. W komiksowej “Masce”, już w drugim jej tomie jak w soczewce odbijają się plusy i minusy oryginalnych pomysłów, które z czasem podlegają nadmiernej eksploatacji. Bo jest przecież tak – wymyśliliśmy coś ekstra, ludzie to …
Czytaj dalej