„Neolegendy krakowskie” zaoferowały mi coś znacząco odmiennego, od tego, czego spodziewałem się sięgając po ową antologię. Co nie znaczy, że lektura zawiodła – wręcz przeciwnie. To nie przetworzone przez autorów klasyczne krakowskie legendy i podania, ale próba budowania nowej – choć bezsprzecznie osadzonej w tożsamości kulturowej Krakowa – miejskiej mitologii. Czy miasta potrzebują legend? Myślę, że w jakimś stopniu są …
Czytaj dalej