Gorący temat

Alien. Oryginalny scenariusz – co by było gdyby… [recenzja]

Niedawno mieliśmy okazję przeczytać w formie komiksu oryginalny scenariusz Williama Gibsona do filmu “Alien 3”. Tym razem możemy poznać pierwotną wersję skryptu do pierwszego “Aliena” spod pióra Dana O’Bannona.

Wszyscy raczej znamy kultowy obraz Ridleya Scotta z 1979 r., do którego fenomenalną oprawę wizualną przygotowali H.R. Giger i Moebius. Ostateczny efekt był dziełem wielu twórców pracujących przy produkcji, ale nie byłoby go gdyby nie Dan O’Bannon, który to wszystko wymyślił. Komiks Seixasa i Balbiego jest adaptacją pierwszej wersji scenariusza, zanim ta przeszła kolejnych osiem poprawek oraz ostateczny szlif w wykonaniu Davida Gillera i Waltera Hilla. Trzon opowieści niewiele różni się od tego co finalnie zobaczyliśmy w kinach, ale diabeł tkwi oczywiście w szczegółach.

Jak się okazuje, gdyby nie kolejne interwencje scenopisarskie, na ekranie nigdy nie zobaczylibyśmy kultowego frachtowca Nostromo i jego załogi, z Ellen Ripley na czele. Zupełnie inna, sześcioosobowa ekipa, która bardziej wygląda na łowców przygód niż górników, przemierza kosmos w kierunku Ziemi na pokładzie statku o nazwie Snark. Również pierwsze spotkanie z obcą formą życia przebiega nieco inaczej. Załoga odkrywa nie tylko wrak statku kosmicznego ze skamieniałym nawigatorem, ale też budowlę w kształcie piramidy zawierającą jaja. I w tym miejscu nasuwają się skojarzenia z “Prometeuszem”, z którym ten scenariusz ma kilka wspólnych scen. Wygląda na to, że Scott zaczerpnął te wycięte fragmenty do swojej dużo późniejszej produkcji. Dalsza fabuła jest już znana wszystkim miłośnikom “Obcego”: ksenomorf wykluwa się podczas kolacji i później wykańcza załogę jeden po drugim, aż do ostatecznej konfrontacji z jedną z bohaterek.

W pierwszej wersji scenariusza mroczna atmosfera jest bardzo obecna, ale O’Bannon kładł nacisk na zupełnie inne akcenty. Trochę po macoszemu potraktował bohaterów, nie poświęcając zbyt wiele czasu na ich wyeksponowanie bądź większe zróżnicowanie, przez co zlewają się oni w jedną masę. Inaczej też wyobrażał sobie na początku obcych, którzy prezentowali się jako humanoidalne, obślizgłe i mackowate stwory żywcem wyjęte z prozy H.P. Lovecrafta. Guilherme Balbi narysował komiksową adaptację w oparciu o mniej lub bardziej szczegółowe opisy O’Bannona, i to właśnie na polu wizualnym widać najwięcej różnic. Rysownik wykonał kawał kapitalnej pracy projektując obce struktury, wnętrza, krajobrazy czy futurystyczne technikalia, które podziwia się z wielkim zainteresowaniem.

Gdyby Scott nakręcił swój film bez żadnych zmian w scenariuszu i udziału Gigera oraz Moebiusa, na pewno byłby to zupełnie inny obraz. Czy gorszy, czy lepszy tego się już nie dowiemy, jednak sam komiks jest intrygującą cegiełką dołożoną do historii powstawania arcydzieła jakim jest “Obcy”.

Alien. Oryginalny scenariusz

Nasza ocena: - 70%

70%

Scenariusz: Dan O’Bannon, Cristiano Seixas. Rysunki: Guilherme Balbi. Scream Comics 2020

User Rating: Be the first one !

Paweł Deptuch

Redaktor, publicysta, autor kilku opowiadań i scenariuszy komiksowych. W latach 2004-2010 redaktor naczelny portalu Carpe Noctem. Od 2006 r. współpracuje z miesięcznikiem Nowa Fantastyka, a w latach 2018/2019 z polską edycją magazynu Playboy, gdzie pisał o nowych technologiach. Publikował też w zinach (Ziniol, Biceps) i prasie specjalistycznej (Czachopismo, Smash!). Od 2008 r. elektor Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego, a od 2019 r. juror Nagrody Nowej Fantastyki w kategorii Komiks Roku.

Zobacz także

Niezwykłe losy Sknerusa McKwacza – hołd dla najsłynniejszego kaczora na świecie [recenzja]

„Niezwykłe losy Sknerusa McKwacza” to ważny album dla wszystkich miłośników opowieści z Kaczogrodu. Nie tylko …

Leave a Reply