Po “Tygrysa” warto sięgnąć przede wszystkim ze względu na przepiękne realistyczne rysunki Federico Bertolucci, który za całą serię ”Love” był nominowany do Nagrody Eisnera, a za niniejszą, pierwszą część otrzymał włoską Grand Guinigi. Ale nie tylko rysunki są siłą tego albumu.
Francuski scenarzysta Frederic Brremaud zastosował raczej rzadko spotykany patent fabularny. Otóż całą narrację oparł wyłącznie na bohaterach zwierzęcych, bez zastosowania choćby jednego słowa czy dialogu. Opowieść skupia się na tytułowym tygrysie i przedstawia jeden dzień z jego życia. Drapieżnik budzi się i rusza na polowanie, które jak się okazuje nie jest tak proste jak mogłoby się wydawać. Upatrzony przezeń tapir co rusz się wymyka. I choć nie wygląda na zbyt rozgarnięte zwierzę, cały czas dopisuje mu szczęście. Tygrysowi plany pokrzyżuje a to głodny aligator, a to zawzięte pantery lub rozochocony słoń. A swoje trzy grosze dorzucą jeszcze rozwrzeszczone małpy.
Brremaud doskonale prowadzi fabułę, wciągając czytelnika coraz bardziej w ten dziki świat przyrody. Śledząc tygrysa pozwala sobie na małe dygresje umożliwiając podpatrzenie na chwilę innych zwierząt, bądź zaobserwowanie ciągu zdarzeń, który ostatecznie staje się przeszkodą dla tytułowego drapieżnika. Napięcie rośnie i opada, są chwile sielanki, prawdziwej grozy, dynamiczna akcja, a nawet odrobina humoru. No i fenomenalna puenta, która na chwilę zbija z tropu, ale jest doskonałym domknięciem zarówno dnia tygrysa jak i zaprezentowanej fabuły.
Wciągającą treść dopełniają kapitalne ilustracje Bertolucciego, pełne szczegółów po brzegi wypełniających kadry, doskonale zaaranżowane i wykadrowane, zachwycające precyzją kreski i nienagannym warsztatem. Każda z plansz to wręcz gotowy obraz do oprawienia w ramę i zawieszenia na ścianie. Za kolejne odsłony serii “Love” artysta otrzymał jeszcze kilka innych nagród, warto zatem mieć ją na uwadze przy kolejnych zakupach.
Cały album świetnie koresponduje z innym dziełem, ale przeznaczonym dla dzieci – “Być jak tygrys” Przemysława Wechterowicza z ilustracjami Emilii Dziubak. Tam również mamy dzień z życia tygrysa, ale w wersji light, podany z humorem i jajem. Te dwa tytuły wybornie się uzupełniają i z pewnością będą stanowić kapitalny pomost między beztroską a brutalną rzeczywistością.
Love: Tygrys
Nasza ocena: - 80%
80%
Scenariusz: Frederic Brremaud. Rysunki: Federico Bertolucci. Scream Comics 2021