„Batman. Detective Comics. Mitologia” to pierwszy tom nowej serii Egmontu w ramach linii wydawniczej Uniwersum DC. I jak na początek okazuje się być całkiem wprawnym wprowadzeniem, które odnosi się bezpośrednio do genezy postaci Batmana, choć czyni to w dość przewrotny sposób.
Ktoś inscenizuje ofiary zbrodni na rodziców Bruce’a Wayne’a, z dopracowaniem wszelkich detali. Niedługo później tajemniczy napastnik atakuje bliskich Batmana, Leslie Tompkins i Alfreda Pennywortha. Czy te dwie sprawy mają ze sobą związek? Jaka w tym wszystkim rola Mrocznego Rycerza, dla którego oczywistą wiadomością jest teatralne upozowanie dwóch pierwszych ofiar? I gdzie to wszystko go zaprowadzi?
Scenariusz napisał Peter J. Tomasi – sprawny scenarzysta, znany najbardziej z serii „Superman”, ale też z wydanej u nas przez Mucha Comics „Świetlistej brygady”. I chociaż autor nie odkrywa niczego przesadnie nowego, to jego historia okazuje się zgrabnym wprowadzeniem, dość dobrze nakreślającym nie tylko postać Batmana, jako postaci tragicznej, ale też stanowiąca ciekawy przegląd tych, którzy w kluczowych momentach jego rozwoju byli mu pomocni.
Tomasi skupia się na genezie bohatera, jednak nie tyle opowiada ją ponownie, na nowo, a ocenia, jaki wpływ historia Bruce’A Wayne’a miała na wykreowanie Mrocznego Rycerza. To przypowieść o traumie, o cierpieniu. O bólu, który rodzi bohatera, ale jednak nie leczy człowieka, który kryje się za maską. Wręcz przeciwnie, kostium może pomaga ukrywać ból po stracie, jednak nie oczyszcza, nie uwalnia. Kathartsis nie jest tu oczywiste, nie jest pełne. Batman nie jest całością bez swojego brzemienia, które z pragnienia zemsty zmienia się w łaknienie sprawiedliwości i wręcz zwykłe poczucie obowiązku. Bruce Wayne nie jest już tylko sobą. Jest też Batmanem, Mrocznym Rycerzem, obrońcą Gotham. A może jest najpierw nimi, a później dopiero, dodatkowo, staje się chwilami ekscentrycznym playboyem – milionerem Waynem?
Historia opowiedziana przesz Tomasiego jest interesująca poprzez skupienie na motywacjach Batmana. W telegraficznym wręcz skrócie przypomina ogrom determinacji, jaka kryje się za jego postacią, ukazuje jak wielu ludzi przyczyniło się do jego ukształtowania. To naprawdę niezła historia, która – mimo akcentowania aspektu „wewnętrznego”, psychologicznego, nie oszczędza na efektownych, dynamicznych scenach walki. Praktycznie cały komiks to pojedynek. Nie tylko z cieniami przeszłości, ale też z rzeczywistymi potworami, demonami. Z najprawdziwszym, materialnym wrogiem.
A jednocześnie to album pokazujący, że Batman nie cofnie się przed niczym, kiedy stara się chronić najbliższych…
Za rysunki odpowiada Dough Mankhe – artysta doświadczony, który z Tomasim spotkał się już choćby przy „Supermanie”, ale który miał swój wkład choćby w „Batman Metal”.
W tym albumie, to zdecydowanie właściwy człowiek na właściwym miejscu. Jego kreska jest dokładna, precyzyjna i niezwykle dynamiczna. Sprawnie poradził sobie z pogmatwanym scenariuszem i jednocześnie oddał szaleńczy pęd akcji, narzucony w opowieści. Czas liczy się tu najbardziej, a w każdym z kadrów to tempo widać nad wyraz dokładnie. Da się zauważyć, że obydwaj panowie naprawdę nieźle się dogadują i rozumieją, co ma bezpośredni wpływ na efekt końcowy ich pracy.
„Batman. Detective Comics. Tom 1. Mitologia” to zdecydowanie rzecz godna uwagi przez interesujący scenariusz i naprawdę dobre rysunki. No i okładka. Znakomitość! Jedna z najlepszych okładek do Batmana, jakie pojawiły się w PL.
Batman. Detective Comics. Mitologia. Tom 1
Nasza ocena: - 85%
85%
Scenariusz: Peter J. Tomasi, rysunki: Dough Mahnke, Wydawnictwo Egmont 2020