Gorący temat

Córeczka – ukraińska proza rozdzierająca duszę [recenzja]

„Córeczka” Tamary Dudy to mroczna, bolesna, ale też zaskakująco zabawna powieść. Tytułowa bohaterka chowa się za humorem, bo kiedy znany i bezpieczny świat wali się na głowę, tylko pogoda ducha nie pozwala człowiekowi rozpaść się na kawałki.

Tytułowa córeczka niesie na swoich barkach całą fabułę. Na walczący Donieck patrzymy jej oczami, czujemy jej emocje, oddychamy tym samym powietrzem. Nazywana elfem, drobna trzydziestolatka, ma własną pracownię witraży. Kiedy w 2014 r. wybucha wojna, a w mieście robi się gorąco, wrażliwą artystkę stać na to, żeby zabrać babcię i uciekać. Zostawić za sobą strach i niebezpieczeństwo. Prowadzić swój biznes w innym miejscu, zgarniać hajs i żyć spokojnie. A jednak kobieta ryzykuje wszystko, żeby walczyć. Z łatwością wchodzi w kolejną rolę, bo tak trzeba. Pomaga miejscowym, gotuje i wozi wojskowym jedzenie, tworzy miejską partyzantkę, mierzy się z ludźmi, którzy z dobrych sąsiadów stali się wrogami. Jest sprytna, sprawcza, konkretna, a przy tym tak zwyczajnie fajna, że czasami w trakcie lektury strach odwracać kolejną stronę, żeby tym przedłużającym się momentem ocalić ją od złego, ochronić przed przypadkowymi kulami, zasłonić przez wzrokiem gniewnych ludzi.

Po przeczytaniu ostatniej strony powieści poczułam, że po policzkach mimowolnie spływają mi łzy. Nie z powodu konkretnej sceny. Tu całość robi kolosalne wrażenie i boleśnie uświadamia, że przez ostatnie 8 lat byliśmy ślepi. Odwracaliśmy głowy, żeby nie wiedzieć i nie wiedzieć, że tuż obok, na wschodzie Europy giną ludzie. Wojna, której nikt wtedy nie nazywał wojną, była daleko i nie zagrażała naszym sprawom, a Ukraińcy mogli liczyć tylko na siebie. W „Córeczce” Tamara Duda pokazuje jak z dnia na dzień zmienia się rzeczywistość zwykłych ludzi i następuje szybki podział na „my” i „oni”, a ci, którzy wcześniej żyli razem w zgodzi, szybko wyzbywają się człowieczeństwa. Człowiek człowiekowi wilkiem, znamy to, bo w momentach krytycznych z ludzi najczęściej wychodzi wszystko co najgorsze. „I tych żal, i naszych żal. Żal wszystkich” – mówi w powieści przypadkowa babina i jest w tych słowach smutna bezsilność, bo przecież na wojnie najbardziej cierpią niewinni ludzie.

Powieść Tamary Dudy, to literatura piękna najwyższej próby. Napisana z rozmachem, pasją i nerwem, który nie pozwala oderwać się od lektury. Doskonale wyważona, mocno osadzona w rzeczywistości i oniryczna jednocześnie. Straszna i brutalna, a przy tym zabawna i delikatna. Ukraińska pisarka misternie łączy te cechy sprawiając, że nie ma między nimi rozdźwięku. Jest harmonijna całość uzupełniona o bohaterów, których nie sposób zapomnieć. Tamara Duda splata ich losy ciasną siecią wspólnoty doświadczeń i przekonaniem, że warto walczyć o swój kawałek ojczyzny. Bez wielkich słów i patetycznego bohaterstwa, z konkretną robotą, którą trzeba wykonać po cichu. Wspaniała, wstrząsająca, bolesna i przepiękna proza, którą czyta się na bezdechu. Proszę Państwa, tak wygląda arcydzieło.

Córeczka

Nasza ocena: - 100%

100%

Tamara Duda. tłum. Marcin Gaczkowski. KEW 2022

User Rating: Be the first one !

Marta Kowal

Rocznik 87. Mama Ignacego, czytelniczka z bibliofilskimi skłonnościami, hobbicka dusza, zakochana w poezji, muzyce, psach i ptakach. Nie znosi gadać o sobie, dlatego pisze o książkach na dwóch blogach: Zaczytana mama i Exlibris Marty.

Zobacz także

Wściek – manifest na miarę naszych czasów? [recenzja]

Firma badawcza Colossal Biosciences zapowiada nie tylko możliwość wskrzeszenia mamutów i innych wymarłych gatunków, ale …

Leave a Reply