Po lekturze poprzedniego tomu zastanawiałem się czy Bendisowi uda się utrzymać wysoką formę pisarską, a nowej serii z Jessicą Jones dorównać tej pierwszej. I cóż, udało się. “Powrót Purple Mana” to jedna z najlepszych opowieści o tej bohaterce w ogóle.
W 2017 r. Brian Bendis zmienił klub Marvela na DC Comics. Powodem było już zmęczenie bohaterami Domu Pomysłów, co łatwo dało się wyczuć w jego ówczesnych seriach, pisanych na odwal. Resztkę swoich mocy twórczych, niejako epitafium dla swojej kariery w stajni Stana Lee, autor przelał do drugiej serii o stworzonej przez siebie lata temu Jessice Jones. I znów w jego pisarstwie dało się wyczuć ogień i miłość do medium, które towarzyszyły mu na początku kariery te dwie dekady temu.
W finałowym tomie “Jessici Jones” bohaterka po raz ostatni staje twarzą w twarz ze swoim nemezis, Purple Manem – człowiekiem, który w ogromnej mierze ukształtował całe jej dorosłe życie. I cóż, opowieść jest zupełnie inna niż się tego spodziewałem, bowiem autor poszedł nieco trudniejszą drogą i zrezygnował ze schematu na rzecz zupełnie innego podejścia, które nie tylko zabiera nas ze strefy komfortu ale i może zaskoczyć. Takie finałowe starcia nieczęsto trafiają się w gatunku superbohaterskim. Bendisa trzeba pochwalić, zaserwował prawdziwy emocjonalny rollercoaster, a jednocześnie rodzinny dramat z domieszką supermocy. Nie ma w tym albumie śledztwa czy klasycznej detektywistycznej roboty, jest za to stawianie czoła zagrożeniu w obliczu totalnej porażki i matyczna walka o dziecko. Tyle że nie pada w tej historii ani jeden cios.
Opowieść o Jessice Jones dobiega końca w najlepszy z możliwych sposobów, a obie serie o jej losach to jedne z najciekawszych superbohaterskich kawałków jakie ma do zaoferowania Marvel. Każdy album wart jest swojej ceny, a przecież zawiera też kapitalne, noirowe ilustracje Michaela Gaydosa, który również wspina się po ścieżce przeciwnej do tej jaką podążają inni rysownicy komiksów spod znaku majtek na spodnie.
Jessica Jones #3: Powrót Purple Mana. Scenariusz: Brian Michael Bendis. Rysunki: Michael Gaydos. Mucha Comics 2019
Ocena: 8.5/10