Gorący temat

Nemezis – lustrzane odbicie Batmana [recenzja]

Mark Millar, główny dostawca komiksowych blockbusterów i tym razem nie zawiódł. Jego “Nemezis”, stworzony do spółki z rysownikiem Stevem McNivenem, to festiwal szybkiej i brutalnej akcji, ciętych dialogów, obowiązkowych cliffhangerów i graficznych fajerwerków.

Tym razem twórca “Kick-Assa” zadał sobie pytanie: co by było gdyby Batman był złoczyńcą, a swoją krucjatę wypowiedział gliniarzom? Pomysł na fabułę iście wirtuozerski, a wykonanie też niczego sobie. No więc, jest sobie tytułowy Nemezis, który miał zwichrowaną, bogatą rodzinkę przymkniętą przez policję. Po tym traumatycznym wydarzeniu przez lata tułał się po świcie gromadząc majątek i zdobywając kolejne skille, a gdy dorósł włożył śnieżnobiały kostium i wyruszył do walki z najlepszymi stróżami prawa na świecie. Po azjatyckim tournee w końcu zjawia się w USA, gdzie robi totalną rozwałkę: porywa prezydenta, morduje kobiety i dzieci, i generalnie pławi się we krwi i flakach. Wszystko po to aby zrealizować skomplikowany plan pogrążenia kolejnego celu. 

Po narracji widać, że Millar świetnie się bawił przepuszczając Batmana przez czarne lustro i przyznaję, że efekt finalny jest bardzo zadowalający, bowiem ta zabawa udziela się i czytelnikowi. Opowieść jest mocno przerysowana, poprowadzona dynamicznie i z epickim rozmachem. Twórca, aby uzmysłowić degrengoladę tytułowego złoczyńcy, przekracza wiele granic, operuje ultrabrutalnością, szokującymi zagrywkami i wypycha ze strefy komfortu jak tylko może. Jest w tym albumie moc, która powoduje psychiczny niepokój, jest też solidny twist odwołujący się do jednego z filmów Davida Finchera. Są też bardzo dobre rysunki Steve’a McNivena, autora ilustracji m.in. do “Wojny Domowej” czy “Staruszka Logana”, który ma sposobność wyżyć pod każdym kątem. Sceny rzeźni czy dynamicznych starć robią wrażenie i da się zauważyć, że rysownik z radością zrzucił marvelowski kaganiec.

“Nemezis” to kolejny udany komiks w dorobku Marka Millara, totalnie w jego stylu, czyli nie za mądry ale dostarczający sporej dawki adrenaliny i dobrej zabawy. Przeznaczony jednak tylko dla czytelników o solidnie podkutych trzewiach.

Nemezis. Scenariusz: Mark Millar. Rysunki: Steve McNiven. Mucha Comics 2019

Ocena: 6.5/10

Paweł Deptuch

Redaktor, publicysta, autor kilku opowiadań i scenariuszy komiksowych. W latach 2004-2010 redaktor naczelny portalu Carpe Noctem. Od 2006 r. współpracuje z miesięcznikiem Nowa Fantastyka, a w latach 2018/2019 z polską edycją magazynu Playboy, gdzie pisał o nowych technologiach. Publikował też w zinach (Ziniol, Biceps) i prasie specjalistycznej (Czachopismo, Smash!). Od 2008 r. elektor Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego, a od 2019 r. juror Nagrody Nowej Fantastyki w kategorii Komiks Roku.

Zobacz także

Elfy, tom 5. Przekleństwo Czarnych Elfów – urodzony zabójca [recenzja]

“Przekleństwo Czarnych Elfów” to być może najważniejsza i zarazem najkrótsza jak dotąd opowieść ze Świata …

Leave a Reply