Z okładki trzeciego tomu “Księżycówki” spogląda na nas zaśliniony wilkołak w towarzystwie zombie. Brian Azzarello oznajmia tym samym, że wątki kryminalne schodzą na dalszy plan, a horror wjeżdża na pełnym gazie.
“Rue Le Jour” bezpośrednio kontynuuje motywy z poprzedniego albumu. Nieudacznik Lou Pirlo wraz z nową dziewczyną uciekają do Nowego Orleanu, by uleczyć byłego gangstera z wilkołaczej klątwy. By tego dokonać muszą opłacić lokalne kapłanki. Pirlo wyrusza zatem na nocne swawole i szybko zdobywa potrzebne pieniądze, zwraca jednak na siebie uwagę potężnego Houngana, szamana voodoo, który widzi w nim potężne narzędzie do osiągania własnych celów. Tak rozpoczyna się krwawa walka o wyzwolenie i spętanie duszy Pirlo. W tle słychać jeszcze echa bimbrowników z Appalachów, którzy muszą rozpocząć życie na nowo, a ich dalsze losy poznamy zapewne w kolejnych tomach.
Nową serię Azzarello czyta mi się bardzo przyjemnie, choć nie wzbudza już takich emocji jak np. pierwsze tomy “100 Naboi”. To solidny kryminał gangsterski doprawiony wątkami nadnaturalnymi, którego największym atutem są czasy, w których się rozgrywa, czyli okres prohibicji. Scenarzysta kreśli wiarygodny obraz Nowego Orleanu lat 20., wypełniony dekadencją i kontrastującą z nią biedotą, rasizmem i obyczajowością dotkniętą przez gangsterski światek.Wszystko jest tu ładnie dograne, pomysł wyjściowy chwyta z miejsca i jest interesująco rozwijany, a finał albumu zwiastuje przynajmniej podtrzymanie tego solidnego poziomu.
No i jest jeszcze Eduardo Risso ze swoimi czarującymi rysunkami, które wyniósł na najwyższy poziom. Autor kreśli oszczędne w detale plansze, ale za to pełne ekspresji i emocji. Wizualne chwyty z kina noir ma opanowane do perfekcji, a do tego eksperymentuje z kolorami – efekt jest co najmniej bardzo dobry. Graficznie jest zatem efektownie i zniewalająco.
Księżycówka, tom 3: Rue Le Jour
Nasza ocena: - 70%
70%
Scenariusz: Brian Azzarello. Rysunki Eduardo Risso. Mucha Comics 2021