Gorący temat

LastMan, tom 9 – atak czarnej magii [recenzja]

0 0
Read Time:1 Minute, 57 Second

To co działo się pod koniec ósmego tomu ”LastMana” to było jakieś fabularne szaleństwo. A co dzieje się w najnowszej, dziewiątej odsłonie komiksowej serii? Szaleństwo trwa. 

Przed lekturą każdego, kolejnego tomu francuskiej serii zastanawiam się, czy nadejdzie ten moment, w którym twórcy wyprztykają się z pomysłów i wpadną w koleiny przewidywalnej fabuły. I za każdym razem okazuje się, że w tej serii wciąż nie ma takich momentów. Akcja goni do przodu w ekspresowym tempie, ale w takim stylu, że nie jest jedynie widowiskiem dla widowiska, tylko integralną częścią historii. A nawet, jak to bywało już często w “LastManie”, wielokrotnie  jej sednem.

Zaczynamy dokładnie tam, gdzie skończyliśmy. Trwa rozpierducha w przestworzach nad Paxtown, a jej głównymi aktorami są dwie, dotychczas typowo poboczne postacie, czyli Gregorio i mistrz Jansen. Los nie jest łaskawy dla tego pierwszego (co odbije się później na psychice Elorny), zaś ten drugi wykazuje zaskakujące umiejętności. A wszystko i tak kończy się w ten sposób, że służby porządkowe wielkiej metropolii stają na wysokości zadania i rozbijają powietrznych piratów oraz zgarniają wszystkich, kluczowych bohaterów, na czele z Adrianem i Richardem Aldaną. Na szczęście dla nich, w Paxton rządzi teraz ich dawna znajoma, Tomi Katana. Co jednak wcale nie znaczy, że będzie im pobłażać.

Kiedy wydaje się, że fabułą skupi się własnie na perypetiach bohaterów w zaawansowanej technologicznie metropolii wracamy do Doliny Królów, by móc być świadkami flirtu rządzących z czarną magią. Tu się robi dopiero ciekawie, a jeden z nowych bohaterów tej części fabuły widoczny jest w dramatycznej pozie na tylnej stronie okładki, Więcej zdradzać nie można, ale trzeba pochwalić za pomysł wprowadzenia nowego wątku do fabuły. Wpływ czarnej magii oraz odprawionego, mrocznego rytuały brzemienny w skutki  na wydarzenia nie tylko w tej  lokacji.

Co jeszcze? Cóż, cichym bohaterem tego tomu jest Cristo Canyon, który wyrasta na najbardziej tajemniczą postać serii, spychając na bok ważne przecież wątki Adriana, Aldany i Elorny. Już poprzednio liznęliśmy tajemnicy kryjącej się za tą postacią, a w tym tomie musimy szykować się na dużo więcej. A jak już pewne tajemnice zostaną odkryte, to będzie tak, że z nich zrodzą się całkiem nowe, I z takimi odczuciami, poruszeni ostatnimi kadrami dziewiątego tomu “Lastmana” zostajemy na koniec lektury. Znowu trzeba będzie poczekać te kilka miesięcy na dalszy ciąg brawurowej, komiksowej opowieści. 

About Post Author

Tomasz Miecznikowski

Filmoznawca z wykształcenia. Nałogowy pochłaniacz seriali. Kocha twórczość Stephena Kinga i wielbi geniusz Alana Moore'a. Pisał artykuły do "Nowej Fantastyki" i Instytutu Książki, jego teksty i recenzje ukazują się na portalach fantastyka.pl i naekranie.pl. Wyróżniony przez użytkowników fantastyka.pl za najlepszy tekst publicystyczny 2013 roku.
Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

LastMan, tom 9

Nasza ocena: - 80%

80%

Scenariusz: Bastien Vives. Rysunki: Yves Balak, Michael Sanlaville. Tłumaczenie: Jakub Syty. Non Stop Comics 2023

User Rating: Be the first one !

Tomasz Miecznikowski

Filmoznawca z wykształcenia. Nałogowy pochłaniacz seriali. Kocha twórczość Stephena Kinga i wielbi geniusz Alana Moore'a. Pisał artykuły do "Nowej Fantastyki" i Instytutu Książki, jego teksty i recenzje ukazują się na portalach fantastyka.pl i naekranie.pl. Wyróżniony przez użytkowników fantastyka.pl za najlepszy tekst publicystyczny 2013 roku.

Zobacz także

Ostatni dzień Howarda Phillipsa Lovecrafta – hołd złożony tragizmowi [recenzja]

„Ostatni dzień Howarda Philipsa Lovecrafta” to przede wszystkim popis graficznego talentu Jakuba Rebelki. Od lat …

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Leave a Reply