Gorący temat

Predator 5th Anniversary, tom 4: Ksenogeneza / Piekielny wędrowiec – koniec łowów [recenzja]

Czwarty rocznicowy tom “Predatora” jest jednocześnie ostatnim, w którym znajdziemy klasyczne opowieści wydawane w latach 90. Pod kilkoma względami to jedna z lepszych odsłon tej serii.

W albumie znalazło się tym razem dziesięć historii. Dwie z nich prześlicznie i stylowo zilustrował Dean Ormston, który świetnie odnalazł się w historii historycznej jak i futurystycznej. Pierwszą z nich, “Piekielnego wędrowca”, napisała znana z powieści o wampirach dla młodzieży Nancy A. Collins. Autorka opowiedziała zgrabną historię o Predatorze, który trafia w sam środek wojny domowej w USA roku 1863. Zakleszczeni w impasie wymiany ognia, Konfederaci i Jankesi stają się ofiarami łowieckiej ceremonii Yautja. Oba zwalczające się obozy będą musiały połączyć siły aby pokonać przerażającego drapieżnika. To jedna z niewielu opowieści, która potwierdza fakt, że Łowcy odwiedzali Ziemię częściej i znacznie wcześniej niż zostało to ukazane w filmie ze Schwarzennegerem. Drugą opowieść napisał Gordon Rennie, etatowy twórca z łam magazynu 2000AD, który zaserwował intrygujący horror s-f w stylu “Aliens: Labirynt”. Tym razem naukowcy porywają Predatora, przeprowadzają na nim eksperymenty środowiskowe i w pewnym momencie oczywiście nic nie idzie po ich myśli. Solidna opowieśc, do spółki z poprzednią stanowią jedne z najmocniejszych punktów tej antologii.

Bardzo przyjemna jest króciutka, raptem dziesięciostronicowa historyjka “1718” Henry Gilroya i Igora Kordeya, która rozgrywa się u wybrzeży Gwinei w 1718 r., gdzie kapitan piratów Raphael Adolini pojedynkuje się z jednym z Yautja. Zabity przez zdradzieckiego kompana przekazuje swój pistolet skałkowy Predatorowi. Ta sama broń pojawia się w ostatniej scenie „Predatora 2”, kiedy Yautja oddaje ją porucznikowi Harriganowi, granemu przez Danny’ego Glovera. Ot ciekawe i pięknie zilustrowane w realistycznym stylu nawiązanie do filmowego hitu.

W albumie mamy też dwie opowieści rozgrywające się na kontynencie afrykańskim. “Obrzęd przejścia” Iana Edgintona i Ricka Leonardi to klasyczna dla tej serii historia inicjacyjna, w której młody Predator wyrusza na łowy aby pokonać najsilniejszego lokalnego przeciwnika. Pechowo trafia na młodego afrykańczyka, który okazuje się sprytniejszy niż mogłoby się wydawać. W “Lwach z Nghasy” Chucka Dixona i Enrique Alcateny (znanego z albumu “Predator/ Sędzia Dredd”) butni brytyjscy koloniści otrzymują krwawą lekcję w gęstwinach dżungli. To nie tylko fachowo poprowadzona akcja z oryginalnymi rysunkami, ale też interesujące spojrzenie na siły natury, która sama świetnie radzi sobie w kryzysowych sytuacjach.

Ciekawe jest jeszcze “Miasto łowów” Charlesa Moore’a rozgrywające się w latach 20. w USA. Są tu gangsterzy, gliniarze, wścibski reporter i Predator polujący na tych pierwszych. To sympatyczna, klimatyczna historyjka z małą dozą szaleństwa, narysowana odrobinę w stylu Mike’a Mignoli. O trzech kolejnych opowieściach “Najszczersza prawda, “Krew na górze dwóch czarownic” i “Besta choć dzika” można powiedzieć, że są, dostarczają chwilowej rozrywki i szybko się o nich zapomina.

Ale na pewno nie zapomnicie o “Kseonogenezie”, która jest najsłabszym elementem zbioru, a na dodatek zajmuje aż jedną czwartą jego objętości. Wyimek z tego, niejako odrębnego uniwersum otrzymaliśmy w piątym rocznicowym tomie “Aliens” i było to jedno wielkie kuriozum. W przypadku opowieści z Predatorem jest podobnie, choć narracyjnie jest o klasę lepiej. “Ksenogeneza” nie dość, że jest upstrzona kolorami rodem z teledysku MTV to w zasadzie zakrawa na spin-off serii “X-Men” i “S.H.I.E.L.D.”.Wyborowi żołnierze, którym udaje się przetrwać pierwsze spotkanie z Yautja są rekrutowani przez międzynarodową agencję o nazwie Włócznia, której zadaniem jest ściganie Predatorów. Swoich agentów pompują chemią i technologią, dzięki czemu zyskują nadludzkie możliwości. No i ten odpowiednik grupy X-Force rusza by walczyć i ginąć, w tle mamy wielki spisek, nieśmiertelnego samuraja, który żywi się sercami Predatorów i opowieść rodem z filmów Michaela Baya pożenionych z kinem s-f klasy D. Niezłe kuriozum, ale niestety nie tak złe, że aż dobre.

Muszę przyznać, że przejażdżka z Predatorami niezwykle przyjemna. Na tym rollercoasetrze były wyżyny i doliny, ale summa summarum warto było się wybrać w tę przygodę. Nie tylko dla tych pojedynczych komiksowych perełek i z sentymentu do kosmicznego łowcy, ale też przez wzgląd na wartość historyczną. Te cztery potężne albumy to lata 90. w pigułce, obrazujące ówczesne sposoby opowiadania historii, trendy i powtarzające się motywy.

Predator 5th Anniversary, tom 4: Ksenogeneza / Piekielny wędrowiec

Nasza ocena: - 70%

70%

Scenariusz: Ian Edginton, Chuck Dixon, John Arcudi, Terry LaBan, Charles Moore, Henry Gilroy, Nancy A. Collins, Gordon Rennie, Mike W. Barr. Rysunki: Rick Leonardi, Enrique Alcatena, Rob Walton, Howard Cobb, D. Alexander Gregory, Scott Fisher, Igor Cordey, Mel Rubi, Dean Ormston, Scott Kolins. Przekład: Robert Lipski. Scream Comics 2021

User Rating: Be the first one !

Paweł Deptuch

Redaktor, publicysta, autor kilku opowiadań i scenariuszy komiksowych. W latach 2004-2010 redaktor naczelny portalu Carpe Noctem. Od 2006 r. współpracuje z miesięcznikiem Nowa Fantastyka, a w latach 2018/2019 z polską edycją magazynu Playboy, gdzie pisał o nowych technologiach. Publikował też w zinach (Ziniol, Biceps) i prasie specjalistycznej (Czachopismo, Smash!). Od 2008 r. elektor Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego, a od 2019 r. juror Nagrody Nowej Fantastyki w kategorii Komiks Roku.

Zobacz także

Świat Akwilonu. Orki i gobliny, tom 3; Gri’im – samotność orka [recenzja]

  Trzeci tom “Orków i goblinów” utwierdza w przekonaniu, że warto inwestować swój czas w …

Leave a Reply