Czasem mówi się, że geniusz i szaleństwo idą w parze. Jeśli chcielibyśmy upatrywać dowodu na potwierdzenie tej tezy, życie i twórczość brytyjskiego artysty Louisa Waina mogłyby być strzałem w dziesiątkę. Bohater filmu Willa Sharpe’a w istocie był postacią nietuzinkową. Próbując utrzymać rodzinę opracowywanie szkicy dla różnych dzienników, w 1883 stał się bohaterem obyczajowego skandalu gdy poślubił Emily Richardson, starszą o …
Czytaj dalejTag Archives: Andrea Riseborough
Najlepsze filmy 2020 roku
Choć minione 365 dni wśród pełnych metraży stoi w cieniu pytania o to czy kina rzeczywiście upadną, nie zabrakło w nich miejsca dla kilku wartych uwagi perełek. O kompletną listę jak zawsze jest wyjątkowo trudno, choćby ze względu na prozaiczny powód niemożliwości obejrzenia wszystkich hitów – potraktujcie zatem poniższe zestawienie, jako zbiór nie tyle powszechnie uznawanych za najlepsze, a po …
Czytaj dalejZero Zero Zero – pajęcza sieć zbrodni [recenzja]
Roberto Saviano. Fani współczesnych opowieści o przestępczości zorganizowanej strzygą uszami, przypominając sobie znakomitą „Gomorrę”. Serialowa ekranizacja innej z jego powieści bierze na tapetę łańcuch nielegalnych aktywności na poziomie globalnym. W „Zero Zero Zero” wszystko zaczyna się od jednego transportu kilku ton kokainy, zleconego przez desperacko usiłującego utrzymać w regionie włoskiego bossa mafijnej rodziny, Don Mino. W zamówioną wprost z Meksyku …
Czytaj dalejPossessor – egzystencjalny koszmar [recenzja]
Po dyskusyjnym pełnometrażowym debiucie, jakim okazali się „Zaraźliwi”, Brandon Cronenberg wreszcie ponad wszelką wątpliwość udowadnia, że niedaleko spada jabłko od jabłoni. Niedaleka przyszłość. Światem rządzi big data – ktokolwiek jest w posiadaniu informacji, ma przewagę nad rynkowymi rywalami. Ale bynajmniej nie oznacza to, że może czuć się bezpieczny. Rozwój technologii umożliwił bowiem opracowanie implantów, a te przejęcie kontroli nad dowolnym …
Czytaj dalejThe Grudge: Klątwa – niekończący się jumpscare [recenzja]
Kiedy ogląda się horrory takie jak ten Nicolasa Pesce, trudno w którymś momencie uciec od refleksji nad tym co stanowi fundament prawdziwej ekranowej grozy. I jasne, każdego straszy co innego. Jedni boją się graficznej przemocy, inni wyskakujących na twarz w akompaniamencie głośnego dźwięku potworności, a są jeszcze tacy, którzy trzęsą się przy powoli budowanej atmosferze zagrożenia. Powiedzmy to sobie wprost: …
Czytaj dalej