Gorący temat

Władcy strachu. Przemoc w sierocińcach i przełamywanie zmowy milczenia – cisza, która boli [recenzja]

Zmowa milczenia to ten rodzaj ciszy, który boli najbardziej. Szczególnie jeśli dotyka niewinnych dzieci. Ewa Winnicka i Dionisios Sturis znów sięgnęli po kontrowersyjny temat i w swoim reportażu „Władcy strachu. Przemoc w sierocińcach i przełamywanie zmowy milczenia” opowiedzieli o nadużyciach, do których przez lata dochodziło na wyspie Jersey.

Wyspa Jersey nie wchodzi w skład Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, ale jest zależna od korony pod względem obrony i bezpieczeństwa. Oficjalna władza spoczywa w rękach gubernatora działającego w imieniu królowej, jednak w praktyce rządzi lokalny rząd wybierany w wyborcach. Przez lata Jersey uważano za raj podatkowo-finansowy, a lokalsi bardzo dbali o renomę swojego miejsca na ziemi. Dlatego kiedy na światło dzienne zaczęła wychodzić skala zbrodni dokonywanych na dzieciach przebywających w sierocińcach, na wyspie zawrzało. „Władcy strachu” to wstrząsający zapis walki kilku odważnych ludzi z systemem chroniącym wszelkiej maści pedofilów i zwyrodnialców.

Ewa Winnicka i Dionisios Sturis ukazują siatkę powiązań między najważniejszymi ludźmi na wyspie, którzy dzięki władzy, pieniądzom i odpowiednim układom są właściwie bezkarni. Reporterzy przyglądają się tytanicznej pracy kilku odważnych policjantów, a przede wszystkim oddają głos ofiarom, które będąc dziećmi doświadczyły wszystkiego co najgorsze. Wyzwiska, upokorzenia, przemoc fizyczna, tortury, niszczenie psychiczne, molestowanie i gwałty były chlebem powszednim podopiecznych przebywających w sierocińcach. Znęcali się opiekunowie, a także bogaci goście, którzy wpadali z uśmiechami i prezentami, a w rzeczywistości wybierali sobie kolejne ofiary. Wszystko działo się z cichym przyzwoleniem dyrekcji i ludzi trzymających władzę na wyspie.

Autorzy wykonali tytaniczną pracę, odtworzyli przebieg śledztwa, dotarli do ludzi bezpośrednio związanymi z omawianymi wydarzeniami i stojącymi po dwóch stronach barykady, a także zdobyli zaufanie ofiar, które zgodziły się podzielić historiami z dzieciństwa. I właśnie te bezpośrednie relacje są najbardziej wstrząsające i momentami przywołują naprawdę brutalne obrazy, choć same narracje są często zimne i precyzyjne. Te opowieści to najczęściej historie złamanych życiorysów. Krzywd z przeszłości nie da się tak łatwo przepracować, a niektóre rany nigdy się nie goją. Dlatego wielu spośród bohaterów reportażu to ludzie, którzy nigdy już nie potrafili zaufać drugiemu człowiekowi. Zalęknieni, nie potrafią zapanować nad gniewem, wciąż dręczą ich koszmary senne, na co dzień zmagają się z depresją różnego rodzaju uzależnieniami. Przerażone dzieci ukryte w ciałach dorosłych ludzi, które nigdy nie doczekały się sprawiedliwości.

Ewa Winnicka i Dionisios Sturis napisali wstrząsający reportaż o tym jak łatwo dać przyzwolenie na zło, odwracać oczy, udawać, że o niczym się nie wie, tylko po to, żeby się nie narazić, albo czerpać osobiste korzyści na układach z pedofilami. Jak można w ciągu dnia wystawiać zwyrodnialcowi małą dziewczynkę albo wabić chłopca prosto na pedofilską orgię, a później spać w nocy spokojnie? Czy ludzi, którzy przedkładali dobre imię wyspy nad los niewinnych dzieci można w jakikolwiek sposób zrozumieć? Niestety na sporą część pytań, które nasuwają się w trakcie lektury nie znajdziemy odpowiedzi. Trafiają w próżnię i głęboko zasmucają, bo niosą ze sobą refleksję, że pewne uprzywilejowane grupy społeczne zawsze znajd sposób i środki, żeby wyłgać się nawet z największego skurwysyństwa. Podobne historie dzieję się niestety tuż pod naszym nosem, a nie tylko gdzieś daleko w świecie. I to jest prawdziwe wyzwanie – ukarać winnych, choćby najbardziej uprzywilejowanych, oddać ofiarom sprawiedliwość, otoczyć je opieką i walczyć o nie do samego końca, choć z góry wiadomo, że będzie to trudna i nierówna walka. Wiem, że „Władcy strachu” to książka, którą trudno polecać, bo nie każdy udźwignie temat. Mimo wszystko warto zmierzyć się z lekturą, choć uprzedzam, że to opowieść, którą trzeba później odchorować.

Władcy strachu. Przemoc w sierocińcach i przełamywanie zmowy milczenia

Nasza ocena: - 85%

85%

Ewa Winnicka, Dionisios Sturis. Znak Liternova, 2020

User Rating: Be the first one !

Marta Kowal

Rocznik 87. Mama Ignacego, czytelniczka z bibliofilskimi skłonnościami, hobbicka dusza, zakochana w poezji, muzyce, psach i ptakach. Nie znosi gadać o sobie, dlatego pisze o książkach na dwóch blogach: Zaczytana mama i Exlibris Marty.

Zobacz także

Serce pustyni – awanturniczo – przygodowa seria, jakiej nam brakowało [recenzja]

Robert Karcz powraca. A ja, jeśli przy pierwszej części – „Honor złodzieja” – jeszcze wahałem …

Leave a Reply