Gorący temat

Z puszczy i bagien. Podlaskie opowieści ludowe – współczesnego Kolberga opowieści o Podlasiu [recenzja]

„Z puszczy i bagien. Podlaskie opowieści ludowe” to bardzo ciekawa pozycja. Dla mnie, z kilku powodów. Jako świeżo upieczony mieszkaniec Podlasia, siłą rzeczy staram się poznać region, w którym zdecydowałem się zamieszkać. Z drugiej strony, jako pisarzowi grozy, nigdy mi dość inspiracji, a eksploracja lokalnego folkloru – oprócz aspektu poznawczego sensu stricto – z pewnością takowych dostarcza aż nadto. Jednym słowem – warto!

Michał Chomiuk to sam w sobie bohater zajmujący na równi, jak proza, którą oferuje. Wieloletni działacz proekologiczny, walczący aktywnie z kłusownictwem i chroniący polskie lasy. Wcześniej – przed niniejszą publikacją – zebrał opowieści ludowe swojej rodzimej Lubelszczyzny i wydał w dwóch tomach „Dziwy spod strzechy i wierzbowej dziupli” oraz „Kasza dla diabła, czyli kręte ścieżki lubelskiego zabobonu”. Oprócz tego, że pisze, także maluje (jak przystało magistrowi malarstwa Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Marii Curie – Skłodowskiej w Lublinie), a także zbiera i odnawia stare wiejskie meble. Tą książką kontynuuje swoje etnograficzne fascynacje ludową kulturą, obierając jako meritum swoich zainteresowań badawczych nowy region, który zarazem stał się dla niego nowym miejscem do życia.
Wędrując Podlasiem – nie tylko miastami i miasteczkami, ale też – a może nawet bardziej – wiejskimi drogami od wsi do wsi, zbiera okruchy wiedzy o tym, co coraz bardziej zapomniane. Czym zresztą dokonuje rzeczy bezcennych – zachowuje „starą wiarę” dla potomnych, aby nie zniknęła zupełnie, kiedy już powymierają ostatnie kultywujące ją pokolenia.
Poznajemy za sprawą jego wędrówek oraz licznych rozmów, jakie mu się przy okazji tychże udaje odbyć, cały przegląd folkloru podlaskiego, cały przekrój magiczno – religijnych wierzeń, w których słowo Bóg może tyczyć się całego panteonu, niekoniecznie skupiając się na Jahwe, a niektórzy rozmówcy święcie wierzą, że ich słowa mogą uzdrowić… albo nawet zabić!
Oprócz silnie zakorzenionego w regionalizmie podlaskim uzdrowicielstwa (nie tylko ziołolecznictwa, ale całego przekroju szeptuch, zamawiaczy i wszelkiej maści czarowników i czarownic, jakich Podlasie – nawet jeszcze to współczesne, obecne – jest pełne.
Książka niniejsza to zbiór relacji z takich właśnie spotkań, rozmów, doświadczeń, bez usilnego przekonywania o prawdziwości pozornie nadnaturalnych zdarzeń. To relacje pełne zdrowego sceptycyzmu, pełne powątpiewania, ale wyrażanego z szacunkiem, wobec tego, co niezrozumiałe. I – co ważne – zawsze nacechowane pragnieniem uchronienia owego dziedzictwa kulturowego przed całkowitym zaniknięciem, wyparciem z ludzkiej pamięci.
Znaczną część książki zajmują opisane i zredagowane przez autora podlaskie opowieści, legendy i klechdy, które składają się na całe spektrum wierzeń regionalnych, obrazujących ten niesamowity tygiel kulturowy, w którym bardzo mocno zakorzenione chrześcijaństwo swobodnie miesza się i przenika z dawną obrzędowością i kultami pogańskimi, co w niczym jego wyznawcom nie przeszkadza – to osobliwe, zdawać by się mogło – zespolenie. Bo, co ciekawe, brak im takiego książkowego, doktrynalnego radykalizmu, jaki zwykł cechować współczesnych wyznawców dowolnej religii, zachłannie absorbującej dla siebie absolut prawdy objawionej i jedynej słuszności. Oni są bardziej otwarci na niuanse, na drobiazgi, są mocniej uwrażliwieni na złożoność zagadnienia, na pierwotne, mniej instytucjonalne, a bardziej intuicyjne odczuwanie (i postrzeganie) kwestii wiary. I to jest wspaniałe, ten kulturowo – religijny tygiel, na którym Podlasie (w tym przypadku, ale szerzej – cały folklor) buduje swoją kulturową i obrzędowo – religijną tożsamość. A autor – sam określający siebie gorliwym katolikiem po niegdysiejszym, sprzed wielu lat, gwałtownym nawróceniu – opisuje to wszystko z wrażliwością badacza, bez nadmiernego szafowania własnych ocen, z otwartością umysłu na nowe, nieznane… ale i – odnoszę wrażenie – z otwartością serca. Nie ocenia, nie dyskryminuje, nie wyśmiewa i nie lekceważy swoich rozmówców, ale starannie odnotowuje, uzupełnia autorskim komentarzem, osadzając w kontekście własnych podlaskich podróży. Taki współczesny, podlaski Oskar Kolberg, przynajmniej na miarę obecnych czasów. Ale tak, jak wspomniany etnograf, tak i Chomiuk zbiera przecież materiały w trakcie wędrówek i rozmów z mieszkańcami odwiedzanych terenów. Z pewnością jego praca jest potrzebna, by chronić to, co wraz z mijającym czasem i wymierającymi pokoleniami może zostać bezpowrotnie utracone. A byłoby to niepowetowaną stratą.

To fascynujące – ten świat polskiej ludowości, jakże odmiennej – w zależności od regionu, w obszarze którego się rodziła – a jednocześnie jakże podobnej do siebie, łączonej wspólnymi mianownikami przede wszystkim zespoleniem człowieka, boskości i sił naturalnych oraz samej Natury, wyobrażanej wręcz jako spersonifikowana, ożywiona istota. Michał Chomiuk sięga ku przepastnych annałów ludowych opowieści z Podlasia i zabiera przy okazji nas w tę swoją podróż. Trochę odkrywczą, trochę etnograficzną, ale i trochę inicjacyjną, bo zrozumienie regionu, zasad rządzących „magicznym myśleniem” na tych terenach pozwala mu się bardziej w regionie zadomowić, stać się pełniej „na swoim”. I każdy wraz z nim – jak autor niniejszej recenzji – może mu w tym towarzyszyć, spróbować w ten sposób poznać magiczne tajemnice Podlasia… i się w nim zadomowić. Na chwilę, na czas lektury, albo i na całe życie. Kto wie, jak będzie?

Z puszczy i bagien. Podlaskie opowieści ludowe

Nasza ocena: - 85%

85%

Michał Chomiuk. Wydawnictwo Paśny Buriat 2024

User Rating: Be the first one !

Mariusz Wojteczek

Rrocznik '82. Kiedyś Krakus z przypadku, teraz Białostoczanin, z wyboru. Redaktor portali o popkulturze, recenzent, publicysta. Współtwórca i redaktor portalu BadLoopus – W pętli popkultury. Pisze opowiadania, które dotychczas publikował m.in. w Grabarzu Polskim, Okolicy Strachu, Bramie, Histerii oraz w antologiach, jak „Słowiańskie koszmary”, „Licho nie śpi”, „City 4”, „Sny Umarłych. Polski rocznik weird fiction 2019”, „Żertwa”, „The best of Histeria”, „Zwierzozwierz” i „Wszystkie kręgi piekła”. Laureat czwartego miejsca w konkursie „X” na dziesięciolecie magazynu Creatio Fantastica. Wydał autorskie zbiory opowiadań: „Ballady morderców” (Phantom Books 2018) oraz „Dreszcze” (Wydawnictwo IX 2021) oraz powieść „Ćmy i ludzie” (Wydawnictwo IX 2022). Pracuje nad kilkoma innymi projektami (które być może nigdy nie doczekają się ukończenia). Miłośnik popkultury i dobrej muzyki, nałogowy zbieracz książek, komiksów i płyt. Zakochany bez pamięci w swojej żonie Martynie oraz popkulturze – w takiej właśnie kolejności.

Zobacz także

Gryzę grozę. Notatki o kulturze literackiej polskiego horroru – otrzeźwiające spojrzenie na rodzimą grozę [recenzja]

Na „Gryzę grozę. Notatki o kulturze literackiej polskiego horroru” – nie ukrywam – niecierpliwie czekałem …

Leave a Reply