Warning: A non-numeric value encountered in /home/platne/serwer269681/public_html/badloopus.pl/wp-content/plugins/taqyeem/taqyeem.php on line 613
Warning: A non-numeric value encountered in /home/platne/serwer269681/public_html/badloopus.pl/wp-content/plugins/taqyeem/taqyeem.php on line 616
Czwarty a zarazem przedostatni tom monumentalnej kolekcji zbierającej większość komiksów o Obcych, nieco odstaje od poprzednich. Edytorsko to wciąż kawał fachowej roboty, ale fabularnie… no, trochę niedomaga.
Album zawiera dwie opowieści, przy czym ta druga, “Żniwiarze”, to kilkustronicowy fanfik Johna Arcudiego z rysunkami Simona Bisleya. Ot wesoła, prześmiewcza opowiastka o polowaniu na jaja ksenomorfów, przy której brytyjski ilustrator mógł się wyszaleć i zaprezentować własną interpretację kultowego stwora wymyślonego przez Dana O’Bannona i H.R. Gigera. Pozostałą część albumu stanowią “Kolonialni Marines” rozpisani przez Chrisa Warnera, Kelly Pucketta i Dana Jolleya na dziesięć rozdziałów.
Porucznik Joseph Henry, syn jednego z najbardziej wpływowych polityków na świecie, a także członek Kolonialnych Marines, to niesubordynowany arogant, który w końcu dopina swego. Zostaje oddelegowany do nadzoru utylizatora toksycznych odpadów, a jako podwładni zostają mu przydzieleni absolutnie najgorsi marines w sektorze. W trakcie ich podróży na stację kosmiczną, ta zostaje przejęta przez niezidentyfikowanych obcych, którzy siłą woli potrafią wpływać na ksenomorfy. Tak rozpoczyna się długa i żmudna walka o przetrwanie.
Doczytałem sobie o tej serii i okazało się, że miała ona trochę problemów wydawniczych, z których zapewne wynikają fabularne mielizny. Zaplanowana pierwotnie na dwanaście numerów, pod sam koniec publikacji została przycięta do dziesięciu, a zmieniający się co kilka zeszytów scenarzyści dość luźno podchodzili do tego co serwowali poprzednicy. Nawet mimo swojej objętości seria jest niemiłosiernie wypchana watą, która niewiele wnosi do rozwoju akcji. Gdzieś w połowie albumu czuć zmęczenie materią, “przygody” trepów zaczynają nużyć a ich wywody są coraz bardziej irytujące. Nie pomaga też przerzucanie ich z jednej lokacji na drugą, gdzie po prostu muszą się ponownie nawalać. W licznie pojawiających się i znikających wątkach często brakuje konkluzji lub sensownego ulokowania ich w fabule, a pośpieszny finał woła o pomstę do nieba, gdy okazuje się kto jest głównym złolem (spoiler alert: ktoś kto permanentnie zginął w tomie trzecim kolekcji). Od strony wizualnej też nie ma szału, choć jest kilka paneli, na których można z przyjemnością zawiesić oko.
“Kolonialni Marines” to jak na razie najsłabsza opowieść w całej serii, ale nie umiem jej całkowicie skreślić ze względu na kilka zawartych w niej smaczków. A mianowicie drobnych nawiązań do “Labiryntu” i pierwszych opowieści Marka Verheidena, niespodziewanego cameo Herka Mondo, fajnego przedstawienia wodnych Alienów czy zaprezentowania młodszej siostry Janette Vasquez. Fani ksenomorfów mogą poczuć się lekko rozczarowani, ale i tak wielkie brawa dla polskiego wydawcy za to, że przybliża nam prawie wszystkie komiksy z tej kultowej franczyzy.
Aliens. 5th Scream Anniversary Edition, tom 4: Kolonialni Marines / Żniwiarze
Nasza ocena: - 55%
55%
Scenariusz: Chris Warner, Kelly Pucket, Dan Jolley, John Arcudi. Rysunki: Tony Akins, Allen Nunis, John Nadeau, Simon Bisley. Scream Comics 2020