Gorący temat

Papierowy mag – tu nie ma czasu na nudę [recenzja]

Jeśli macie w domu fankę lub fana Harry’ego Pottera, lub po prostu miłośnika wciągającej magicznej przygody, to koniecznie sprezentujcie im “Papierowego maga”. Powieść amerykańskiej pisarki to kapitalny czasoumilacz.

“Papierowy mag” autorstwa Charlie N. Holmberg to jej debiut z 2014 r., który od razu trafił na listę bestsellerów Wall Street Journal. Książka opowiada o dziewiętnastoletniej absolwentce londyńskiej Szkoły Magów, która trafia na praktyki specjalizacyjne do maga zaklinajacego tworzywo jakim jest papier. Bardzo rozczarowana takim przydziałem, bowiem zawsze marzyła o byciu Wytapiaczem, czyli magiem władającym metalem, niechętnie podejmuje się nauki. Jednak szybko uzmysławia sobie, że znajdujący się na dnie piramidy prestiżu papier, ma do zaoferowania znacznie więcej niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Podobnie jej wychowawca, ekscentryczny Emery Thane, posiadający niebywałe umiejętności i mroczną przeszłość. Prawdziwa przygoda dziewczyny zaczyna się, gdy w oparach krwistego wybuchu pojawia się władająca zakazaną magią Wycinania dawna sympatia jej nauczyciela.

Holmberg prowadzi nieskomplikowaną, jednoliniową fabułę, która już od pierwszej strony potrafi wciągnąć. Choć to debiut, jej warsztat jest już całkiem wyrobiony, pozbawiony błędów nowicjusza, a fabuła podana tak wartko, że płynie się nią jak bystrą rzeką. Wszystko to ważne zalety, które z łatwością pozwalają wejść w strukturę przedstawionego świata. A ten zbudowany jest na fundamentach rzeczywistości z początków XX w., w której dodatkowo funkcjonuje magia. Ale nie taka “zwykła” magia potrafiąca wyczarować coś z niczego. W uniwersum Holmberg funkcjonują określone zasady, pozwalające ludziom zaczarowywać przedmioty wykonane z określonych tworzyw, stworzonych przez człowieka, a są to: metal, szkło, guma, plastik i papier. W mojej opinii takie ograniczenie to świetny pomysł, pozwalający na kreatywne rozwijanie związanych z nim mechanizmów i filozofii. I autorce udaje się to zrobić w błyskotliwy sposób. Najciekawsze fragmenty to te, w których bohaterowie pomysłowo wykorzystują materiały do ich zaklinania, intrygująca jest też zakazana magia opierająca się na ludzkim ciele, której skutki są najbardziej spektakularne. Autorce w tym aspekcie udało się stworzyć naprawdę ciekawe uniwersum, mogące funkcjonować nawet poza targetem młodzieżowym.

W “Papierowym magu” nie ma czasu na nudę. Nawet te ”wolniejsze” fragmenty poświęcone magicznemu studiowaniu są frapujące, ale gdy pojawia się wróg, wtedy akcja rusza z kopyta, trzymając za gardło do samego końca. Ceony Twill, główna bohaterka, to żadna Mary Sue. Posiada sporo przydatnych zalet, ale też kilka wad, które pozwalają lepiej się z nią utożsamić, poza tym jest całkiem sympatyczną, bezpośrednią dziewczyną, która w trakcie fabuły rozwija się i walczy ze swoimi słabościami. Nie dziwię się zatem, że prawa do powieści, jak i całej trylogii, wykupił Disney z zamiarem ich ekranizacji. Szykuje się tu kolejna po Harrym Potterze solidna franczyza mogąca zaskarbić sobie serca dzieciaków i młodszych dorosłych. Nie przegapcie.

Papierowy mag

Nasza ocena: - 75%

75%

Charlie N. Holmberg. Wydawnictwo Young 2020

User Rating: Be the first one !

Paweł Deptuch

Redaktor, publicysta, autor kilku opowiadań i scenariuszy komiksowych. W latach 2004-2010 redaktor naczelny portalu Carpe Noctem. Od 2006 r. współpracuje z miesięcznikiem Nowa Fantastyka, a w latach 2018/2019 z polską edycją magazynu Playboy, gdzie pisał o nowych technologiach. Publikował też w zinach (Ziniol, Biceps) i prasie specjalistycznej (Czachopismo, Smash!). Od 2008 r. elektor Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego, a od 2019 r. juror Nagrody Nowej Fantastyki w kategorii Komiks Roku.

Zobacz także

Czarny portret – drugowojenna przeszłość kładzie się cieniem [recenzja]

Nowy kryminał Julii Łapińskiej mocno koresponduje z bolesną polską (i nie tylko polską) historią, sięgającą …

Leave a Reply