Gorący temat

Pierwotny – kosmos nie dla ludzi [recenzja]

Jeff Lemire w swoich opowieściach bardzo często korzysta ze stałego zestawu narzędzi. Poprzez sprawne budowanie relacji między skrzywdzonymi w jakiś sposób postaciami, kładzie duży nacisk na wywoływanie silnych emocji. Patent ten wyśmienicie sprawdza się w zasadzie w każdym gatunku, za jaki chwyta się autor, choć jak dla mnie, w “Pierwotnym” nie wszystko zagrało jak należy.

W 1961 r. doktor Donald Pembrook sprząta pozostałości po permanentnie zamkniętym przez rząd programie podboju kosmosu. Odnajduje dokumenty, z których wynika, że wysłane dwa lata wcześniej na orbitę małpy Able i Baker wcale nie zginęły, jak głosiły oficjalne komunikaty. Naukowiec szybko zostaje odsunięty od swoich obowiązków, a u jego boku pojawiają się sowieci, którzy w zanadrzu mają podobną historię. Okazuje się, że ich Łajka również przeżyła. Problem jest taki, że żadne z tych zwierząt nigdy nie wróciło na Ziemię – zostały uprowadzone. Te dwa tajemnicze wydarzenia skłoniły oba mocarstwa do całkowitego zaprzestania eksploracji przestrzeni kosmicznej.

Lemire zaczyna “Pierwotnego” z bardzo wysokiego C. Bierze na tapet konkretny punkt z historii nowożytnej i przetwarza go tak, aby stworzyć intrygującą historię alternatywną pokroju “For All Mankind”. Szkoda tylko, że ten świetny koncept, w którym istnieje m.in. Sowiecka Unia Europejska jest jedynie tłem dla fabuły skupiającej się na stęsknionych zwierzęcych kosmonautach szukających drogi powrotnej do domu. Owszem, to wątek który w odpowiednich warunkach potrafi chwycić za serce, bo pojawiają się oczywiste wątpliwości, czy ten dom, Ziemia, jest dla tych zwierząt wymarzonym miejscem. Niemniej po lekturze, zamiast uczucia satysfakcji, pojawia się niedosyt, czy wręcz rozczarowanie. Wielka szkoda, że kwestie tej ciekawej rzeczywistości alternatywnej i tajemniczych obcych zostały sprowadzone wyłącznie do roli narzędzi pomocniczych. Chciałoby się poznać odpowiedzi na licznie postawione pytania, no ale zamiast tego, trzeba użyć swojej wyobraźni. Co samo w sobie oczywiście jest ogromną zaletą “Pierwotnego”, gdyż wielką sztuką jest pobudzić odbiorcę do wielopoziomowych przemyśleń. Jestem jednak pewien, że Lemire, był w stanie tę historię opowiedzieć inaczej lub nawet ją kontynuować.

Osobną kwestią są fenomenalne ilustracje Andrei Sorrentino, który podobnie jak w “Gideon Falls”, stworzonym również z Jeffem Lemirem, wykorzystuje przeróżne geometryczne wariacje kadrów wywołując efekt psychodelii. Dzięki tym szalonym kombinacjom i specyficznemu kadrowaniu, “Pierwotny” to kolejna graficzna perełka w dorobku włoskiego rysownika.

Album Lemire’a i Sorrentino, z pewnością jest wart przeczytania, nie ma jednak gwarancji, że każdemu podejdzie on w równym stopniu. To chyba pierwsze dzieło kanadyjczyka, z którym mam problem przy jednoznacznej ocenie.

Pierwotny

Nasza ocena: - 60%

60%

Scenariusz: Jeff Lemire. Rysunki: Andrea Sorrentino. Tłumaczenie: Arek Wróblewski. Mucha Comics 2022

User Rating: Be the first one !

Paweł Deptuch

Redaktor, publicysta, autor kilku opowiadań i scenariuszy komiksowych. W latach 2004-2010 redaktor naczelny portalu Carpe Noctem. Od 2006 r. współpracuje z miesięcznikiem Nowa Fantastyka, a w latach 2018/2019 z polską edycją magazynu Playboy, gdzie pisał o nowych technologiach. Publikował też w zinach (Ziniol, Biceps) i prasie specjalistycznej (Czachopismo, Smash!). Od 2008 r. elektor Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego, a od 2019 r. juror Nagrody Nowej Fantastyki w kategorii Komiks Roku.

Zobacz także

8 miliardów dżinów – z wielką mocą równa się (zbyt) wielka odpowiedzialność [recenzja przedpremierowa]

Każdy miłośnik komiksowego medium wie, że z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność. Ale co …

Leave a Reply