Gorący temat

Polowanie – polityczne gore [recenzja]przedpremierowo 

Czasem zdarzają się takie filmy, o których głośno już tylko przez wzgląd na ich tematykę. Dzieło Craiga Zobela przyciągnęło uwagę samego Donalda Trumpa – ale czy kontrowersje to jedyna zaleta tego dość zwariowanego miksu thrillera, horroru i czarnej komedii?

Fabuła „Polowania” koncentruje się na grupie nieznajomych, którzy budzą się zakneblowanie gdzieś pośrodku leśnej głuszy. Nie mają pojęcia kim są nawzajem, jak się w owym miejscu znaleźli, ani tym bardziej w jakim celu. Wszystko wskazuje jednak na to, że ktoś ich uprowadził. Odpowiedzi na kotłujące się w głowach pytania przyjdą dla nich niewiele później, wraz ze świstem przelatujących niebezpiecznie blisko pocisków. Najwyraźniej ktoś ich kosztem postanowił zabawić się w polowanie na człowieka – a zatem niż pozostaje im nic innego, niż spróbować przetrwać.

O tym, że Hollywood jest środowiskiem liberalnym wiemy nie od dziś. Co jakiś czas kolejne gwizdy postanawiają jeszcze bardziej umocnić nas w tym przekonaniu, głosząc płomienne przemowy o jedynej słusznej wersji polityki jaką należałoby uprawiać. Można się z tym zgadzać lub nie, ale skrywające się początkowo pod płaszczykiem survivalu z domieszką gore i komedii „Polowanie” i tak z lubością korzysta z tak agresywnej retoryki, równie chętnie mówiąc nam to wprost. Szybko więc dowiadujemy się, że ci źli to neoliberalna społeczna elita, a ci próbujący przetrwać, to nikt inny jak słynni „deplorables”, czyli zwolennicy obozu Donalda Trumpa. Podanego wyjątkowo ciężką ręką przekazu mówiącego o równości wszystkich i próbie nadania ludzkich twarzy ofiarom społecznej nagonki nie jest w stanie zamaskować dość pretekstowa historia – jeśli więc nie macie ochoty na polityczne dywagacje, seans „Polowania” może okazać się pigułką nie do przełknięcia.

Poza tym jednak też wcale różowo nie jest. O ile sam początek może się podobać, a dość szokująca lawina wydarzeń pędzi na złamanie karku, tak im dalej w las, tym mniej w filmie Zobela świeżości. Wywołujące uśmiech na twarzy absurdalne gagi przestają wywoływać szeroki uśmiech na twarzy gdy orientujemy się, że poza nimi wiele więcej nie uda nam się znaleźć, a i sam scenariusz coraz bardziej zbliża się do historii, jakich w kinie widzieliśmy już na pęczki – z jasnym podziałem na tych złych i dobrych oraz obowiązkowymi zwrotami akcji, które doświadczony widz wyczuje na kilometr.

Pół biedy zatem, że całość broni się przynajmniej pod kątem realizacji. Aktorzy dają radę- w obsadzie mamy choćby znaną z serialu GLOW Betty Gilpin, pojawi się także Emma Roberts, czy taka weterankę jak nieco zapomniana ostatnimi czasy Hilary Swank. Najważniejsze jednak, że cały zespół aktorski zdaje się łapać konwencję czarnej komedii i pozwala sobie na kontrolowane szarże w odpowiednich momentach, nieco wynagradzając zmęczonemu polityczną debatą widzowi trudy seansu. Dobre wrażenie robią też praktyczne efekty – choć gore nie uświadczymy tu w nie wiadomo jak wielkiej ilości, kiedy już reżyser postanowi, że posoka ma zrosić ściany, dzieje się to na ogół widowiskowo. Ograniczenia wynoszącego zaledwie 14 milionów dolarów budżetu widać za to w dość monotonnej, wiejsko -leśnej scenografii.

Ostatecznie więc „Polowanie” zawodzi oczekiwania. O ile realizacyjnie to przyzwoity poziom, tak scenariusz ewidentnie wymagałby podszlifowania by uczynić film Craiga Zobela prawdziwie godnym poświęconego mu swego czasu miejsca w mediach. Nieco czarnego humoru podlanego sosem gore nie są bowiem w stanie przysłonić faktu, że mamy do czynienia z kinem klasy B, nie do końca zasłużenie roszczącym sobie prawa do filmowej czołówki.

https://www.youtube.com/watch?v=6HaU4B03-yI

Foto: Materiały prasowe United International Pictures Sp z o.o.

Polowanie

Nasza ocena: - 55%

55%

Reżyser: Craig Zobel. Obsada: Betty Gilpin, Hilary Swank, Emma Roberts. USA, 2020.

User Rating: Be the first one !

Maciej Bachorski

Pasjonat staroszkolnych horrorów science fiction w stylu "Obcego", "Cosia" czy "Ukrytego Wymiaru", rockowej/metalowej muzyki i przyzwoitej (znaczy, nie tylko single malt) whisky. Pisywał dla "Playboya", "PIXELA", czy "Wiedzy i Życia", a obecnie współpracuje z "Nową Fantastyką", "CD-Action" i "Netfilmem".

Zobacz także

Sisu – mniej znaczy lepiej [recenzja]

Kinowe eksperymenty z formą i treścią z pewnością należy cenić za przełamywanie utartych schematów, ale …

Leave a Reply