Gorący temat

Sniff – zmierzch miłości [recenzja]

0 0
Read Time:1 Minute, 51 Second

„Sniff” Fulvio Risuleo to komiks obyczajowy, który długo nie pozwala o sobie zapomnieć. To pozornie banalna historia miłosna o ratowaniu związku, w której emocje biorą górę nad scenariuszem. Opowiedziana w oryginalny sposób, a przede wszystkim odmalowana z rozmachem przez komiksowego debiutanta Antonio Pronostico.

Scenariusz komiksu nie jest wyjątkowo oryginalny. Ona i on wiedzą, że ich związek powoli umiera. Może jest jeszcze między nimi żar, ale uczuć i wspólnych spraw jakby coraz mniej. Czy dobiła ich codzienność? Tego nie wiadomo. Risuleo wysyła bohaterów na wspólny urlop w góry. Wyjazd na narty zdaje się być ostatnią nadzieją na uratowanie tego związku. Scenarzysta patrzy na bohaterów z boku, cały czas komentuje wydarzenia, ale nie pozwala postaciom dojść do głosu. Zamiast kobiety i mężczyzny odzywa się ktoś inny – damski i męski głos będący świadkiem wszytskich wydarzeń. Kim są narratorzy i obserwatorzy w jednym? Tego zdradzić nie mogę, bo to odkrycie jest wielkim zaskoczeniem i fantastycznie pogłębia możliwości interpretacyjne całej historii.

Opowieść Fulvio Risuleo nie miałaby takiej siły oddziaływania, gdyby nie przewrotny zabieg z narratorami, jednak prawdziwa siła „Sniff” tkwi w fenomenalnych obrazach Antonio Pronostico. Oryginalna kreska artysty, genialne operowanie przestrzenią, światłocieniem, kolorem, to wszystko sprawia, że Pronostico praktycznie steruje emocjami odbiorcy. Szczególnie kadry ukazujące bohaterów na stoku narciarskim robią wrażenie i porażają swoją wymową. Natomiast w scenach restauracyjnych ona i on są momentami tak osobni i samotni, jak ludzie na obrazach Hoppera. Piękna, przejmująca rzecz.

Tytuł komiksu również pozwala na snucie wielu domysłów. Sniff, czyli pociągać nosem, wąchać, a co za tym idzie czuć. I tutaj czucie bierze górę nad całą resztą. Bohaterowie czują, że stoją nad przepaścią, że właśnie dostają ostatnią szansę na miłość. A może czują też, że nie ma czego ratować, ale desperacja jest silniejsza niż rozsądek? I choć zakończenie nie pozostawia żadnych wątpliwości, to uczucia, które wzbudza ta historia zależą w głównej mierze od osobistych doświadczeń odbiorców. Dzieło Fulvio Risuleo to na pewno jeden z najlepszych obyczajowych komiksów, które czytałam. Emocjonalnie trochę podobny do „Pięć tysięcy kilometrów na sekundę” Manuele Fiora, również z oferty Kultury Gniewu. A jeśli dobry scenariusz to za mało, to dajcie się uwieść przepięknym, malowniczym obrazom Antonio Pronostico. Choćby dla nich warto zachwycić się „Sniff”.

About Post Author

Marta Kowal

Rocznik 87. Mama Ignacego, czytelniczka z bibliofilskimi skłonnościami, hobbicka dusza, zakochana w poezji, muzyce, psach i ptakach. Nie znosi gadać o sobie, dlatego pisze o książkach na dwóch blogach: <a href="http://www.zaczytanamama.pl">Zaczytana mama</a> i <a href="http://www.exlibrismarty.pl">Exlibris Marty</a>.
Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Sniff

Nasza ocena:

Scenariusz: Fulvio Risuleo, Ilustracje: Antonio Pronostico. Kultura Gniewu 2021

User Rating: Be the first one !

Marta Kowal

Rocznik 87. Mama Ignacego, czytelniczka z bibliofilskimi skłonnościami, hobbicka dusza, zakochana w poezji, muzyce, psach i ptakach. Nie znosi gadać o sobie, dlatego pisze o książkach na dwóch blogach: Zaczytana mama i Exlibris Marty.

Zobacz także

Ernie Pike – okrucieństwo bądź zwykła bezmyślność nie mają bandery [recenzja]

Kiedy spotyka się dwóch takich komiksowych tuzów, jak Oesterheld i Pratt, to musi wyjść coś …

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Leave a Reply