Gorący temat

Strajk – ekoprotest ku przestrodze [recenzja]

Mam teorię, że niektóre książki dla dzieci powstają nie z myślą o najmłodszych, ale o dorosłych, którzy będą te historie czytać. Bo dzieci są mądre, to nas trzeba czasem puknąć w głowę, żebyśmy się ogarnęli. Taki właśnie jest „Strajk” Eduardy Lima, czyli mocny kopniak we wrażliwość dorosłych.

Picturebook o milknących po kolei zwierzętach oraz dzieciach robi kolosalne wrażenie. Świat zamiera na kartach książeczki, robi się cicho i właśnie ta cisza wybrzmiewa najgłośniej. Po zamknięciu ostatniej strony potrzeba chwili, żeby otrząsnąć się z szoku. Specyficzne ilustracje artystki są genialne w swej prostocie. To na nich tak boleśnie pokazane są nasze błędy. Kury tłoczące się w za ciasnych klatkach, krowy wykorzystywane do przemysłowej produkcji mleka, słonie w cyrku, zwierzęta szukające spokoju od wiecznych kamer i ciekawskich ludzkich spojrzeń. Mocno ograniczona paleta barw tylko podkreśla przekaz tych ilustracji. Tak, to my jesteśmy winni. Nie dbamy o powierzony nam świat, bezrefleksyjnie krzywdzimy inne istoty, które w końcu postanawiają się zbuntować. To, że dzieci przyłączają się do strajku nie dziwi ani odrobinę. One wiedzą, rozumieją więcej od nas, są przyszłością świata. I ta świadomość niesie ze sobą nadzieję, bo jeszcze nie wszystko stracone. Musimy coś zmienić, jeśli nie dla nas, to dla nich.

„Strajk” porusza i zadziwia, wywołuje poczucie wstydu i zmusza dorosłych czytelników do przewartościowania swojego światopoglądu. I to wszystko pod pozorem eko opowiastki dla dzieci. Sprytny, a co najważniejsze skuteczny zabieg. Jestem pod wrażeniem. Droga Babrybo, dziękuję, że wydaliście ten tomik u nas! Świetna robota.

PS.:

Zwróćcie uwagę na geparda z czwartej strony okładki. Tylko on odwraca się, żeby spojrzeć na czytelnika i robi to w taki sposób, że aż chce się kocura przeprosić.

Strajk

Nasza ocena: - 90%

90%

Eduarda Lima. Babaryba 2021

User Rating: Be the first one !

Marta Kowal

Rocznik 87. Mama Ignacego, czytelniczka z bibliofilskimi skłonnościami, hobbicka dusza, zakochana w poezji, muzyce, psach i ptakach. Nie znosi gadać o sobie, dlatego pisze o książkach na dwóch blogach: Zaczytana mama i Exlibris Marty.

Zobacz także

Wszystkie drogi prowadzą – umarł król, niech żyje król? [recenzja patronacka]

Umarł król, niech żyje król! Chciałoby się powiedzieć po lekturze drugiej książki Łukasza Kucharczyka. Bo …

Leave a Reply