Pod patetycznym tytułem nowego tomu serii o elfach ze Świata Akwilonu kryje się poruszająca emocjonalnie opowieść o nieuchronności przeznaczenia. Aby wszystko odpowiednio wybrzmiało, tym razem twórcy proponują nam trwającą długie dziesięciolecia fabułę.
W wydanych dotąd albumach ze Świata Akwilonu widać zarysowującą się róznicę między opowieściami o elfach i krasnoludach, pasującą zresztą do charakterów przedstawicieli poszczególnych ras. Te o elfach, choć równie smutne mają większy epicko-liryczny oddech, te o krasnoludach, mocno skoncentrowane na jednostce są bardzo dosadne i emocjonalnie brutalne. Krasnoludy nie godzą się na przesądzony im los, tymczasem elfy reagują inaczej, jakby nie byli w stanie uciec przeznaczeniu. Tak też jest w trzecim tomie serii, poświęconej tym razem Białym Elfom.
Punkt wyjścia tej historii to dramatyczne wydarzenie mające miejsce podczas trwającej wiele lat wędrówki dwóch elfów, ojca i przybranego syna w pogoni za niezwykłym stworzeniem – Białym Smokiem. Elfy pomagają dwójce uciekinierów z obleganego miasta, a następnie starszy z nich odbiera poród – na świat przychodzi dziecko, którego los już na zawsze będzie związany z tropicielami smoka. Wystarczy, że minie kilka stron lektury i dwójka bohaterów ponownie spotka rodzinę chłopca, który już za niedługo – przynajmniej z perspektywy przedstawicieli długowiecznej rasy, stanie się mężczyzną. Elfy w tym czasie w ogóle się nie zestarzeją i co najważniejsze wciąż będa uganiać się za białym widmem. Cóż, dla nich czas po prostu płynie inaczej.
Tę temporalną zależność scenarzysta albumu Oliver Peru pokazał w fascynujący sposób – niezmienność postaw i cech fizycznych ściera się tu z bezlitośnie upływającym czasem dla ludzi. Szkoda jedynie, że nie do końca współgra z tą zależnością warstwa graficzna albumu, prezentując poziom typowego, generycznego komiksu frankofońskiego. A historia aż się prosi o coś bardziej wyrazistego i mogącego mocniej poruszyć estetyczną wrażliwość czytelnika.
Cóż, jest jak jest, ważne że to kolejny album ze Świata Akwilonu, który oprócz dostarczania niezłej rozrywki pobudza również do refleksji. Świat przedstawiony sukcesywnie się powiększa, poszczególne historie niby się nie łączą, ale ich skrawki składają się na coraz ciekawszą, globalną opowieść o przepełnionym smutkiem i dramatycznymi wydarzeniami świecie fantasy. To właśnie czujemy kończąc lekturę niniejszego tomu, może i z przewidywalnym finałem, ale też istotnym dla rozwoju całego cyklu. Poznaliśmy kolejną jego odnogę, kolejne, żyjące na uboczu świata grupę elfów, do enklawy których zapukało bezlitosne przeznaczenie. Zrodzi ono zapewne jeszcze więcej bólu, niż ten, którego już doświadczyli bohaterowie “Białego Elfa o czarnym sercu” na czele z jego tytułowym bohaterem. Cóż, czekamy na kolejny tom i kolejne fabularne niespodzianki.
Świat Akwilonu. Elfy, tom 3: Biały Elf o czarnym sercu
Nasza ocena: - 70%
70%
Scenariusz: Olivier Peru. Rysunki: Stephane Bileau. Scenariusz: Maria Mosiewicz. Egmont 2023