„Maska Cthulhu” Augusta Derletha zdaje się wypełniać jedną z białych plam na mapie lovcraftowskiego horroru w Polsce. I choć wiele złego można by powiedzieć o samym autorze – który przecież tak ochoczo zaskarbiał sobie dorobek Lovecrafta i w pełnej dowolności przekształcał go na swoja modłę, to jednak nic nie zmienia faktu, że to w głównej mierze jemu Samotnik z Providence …
Czytaj dalej