Gorący temat

Top 10. Smax i inne opowieści – udane spin-offy świetnej serii [recenzja]

W 2021 roku Egmont nadal rozpieszcza polskich fanów Alana Moore’a. Właśnie ukazał się zbiór nawiązujący do policyjno-superbohaterskiego “Top 10”, a już niebawem ukaże się premierowy na naszym rynku “Tom Strong”.

Zarówno “Top 10” i „Tom Strong” są częścią wykreowanego przez Alana Moore’a uniwersum pod nazwą America’s Best Comics. Nie będę ukrywał, że razem z Mignolaverse, ABC należy do moich ulubionych komiksowych uniwersów, które w wielu aspektach przyćmiewają te najbardziej nam znane, czyli superbohaterskie światy DC i Marvela. Co prawda America’s Best Comics jest teraz częścią DC Comics, ale nie zmienia to faktu, że to zupełnie odrębny świat, do którego Superman czy Batman nie mają wstępu.

“Top 10” w uniwersum ABC ze swoim Neopolis, zamieszkiwanym w całości przez istoty obdarzone mniejszą lub większą dawką supermocy stoi trochę na uboczu i nie łączy się tak ściśle z pozostałymi opowieściami, których bohaterowie pojawili się w finale “Promethei”. Może to i dobrze, ponieważ ilość równorzędnych postaci w fabule i całe mnóstwo smaczków ukrytych praktycznie na każdej planszy komiksu może przyprawić o zawrót głowy i mieszanie ich z kolejnymi mogłoby nie wyjść na dobre historiom z “Top 10”. Zresztą Alan Moore obszedł to w inny sposób, dając nam możliwość głębszego wglądu w ten konkretny wycinek uniwersum ABC w postaci dwóch spin-offów zawartych w niniejszym tomie, czyli “W roku 1949”, opowiadającego o początkach Neopolis i “Smaxa”, w którym trafiamy do świata fantasy rodem z prozy Terry’ego Pratchetta.

W pierwszym z nich Moore opowiada o szesnastoletnim wówczas Stevenie Traynorze, znanego nam z “Top 10” w roli podstarzałego szefa tytułowego komisariatu policji Neopolis. Pomysł, żeby pokazać początki superbohaterskiego miasta to strzał w dziesiątkę i zarazem fabularna konsekwencja ostatniej planszy z podstawowej serii, z której dowiadujemy się o orientację seksualnej Traynora i poznajemy jego partnera, ktorego poznał właśnie w 1949 roku. Był to czas, kiedy po II wojnie światowej superbohaterowie w ilościach hurtowych nie mieli za wiele do roboty i postanowiono zgromadzić ich wszystkich w jednym miejscu. 

O ile w “Top 10” widzimy, jak wiele pracy mają policjanci w mieście, gdzie każdy posiada jakieś moce, to we “W roku 1949” oglądamy początki dziesiątego komisariatu. Poznajemy nowych bohaterów o zaskakujących właściwościach, wśród których wyróżniają się dwie kobiety, czyli Podniebna Wiedźma oraz Dziewica, będąca suberbohaterskim wcieleniem Joanny d’Arc. Poza tym mamy węgierskie wampiry, które oplatają Neopolis swoją mafijną siecią i sprawę tajemniczego zabójstwa. To tylko cztery zeszyty, ale wyjątkowo gęste w treści, choć fabuła i tak wydaje się być w nich pretekstowa, ważniejsza jest możliwość rozszerzenia uniwersum o jego przeszłość, budując którą Alan Moore świetnie się bawi, a rysownik Gena Ha i kolorysta Art Lyon dokonują autentycznych cudów, pokazując jak powinna wyglądać warstwa retro superbohaterskich opowieści.

Potem przeskakujemy do “Smaxa” i jest to najmocniejszy punkt w całym zbiorze. Ta historia to wyjątkowa perełka w dorobku Moore’a, w której mógł na całego pobawić się motywami i scenerią ze świata fantasy w prześmiewczym stylu Terry’ego Pratchetta. Odkrywanie kolejnych warstw tej fabuły ma w sobie coś fascynującego, co trzeba zostawić już samemu czytelnikowi. Jedyne co trzeba wiedzieć, to że Robyn i Smax wyruszają do macierzystego świata tego pierwszego, w którym okazuje się on być archetypem bohatera sagi fantasy, tyle że oglądanym przez krzywe zwierciadło.

Trzecia i ostatnia opowieść to swojego rodzaju zaskoczenie, ponieważ nie napisał jej już Alan Moore tylko Paul Di Fillipo. Za rysunki odpowiada również nowy dla “Top 10” rysownik Jerry Ordway i trzeba nieco dłuższej chwili, by przyzwyczaić się do jego momentami zbyt rozbuchanego stylu. Fabuła historii “Poza najdalszym komisariatem” jest w wielu momentach zbyt chaotyczna i czuć tutaj brak precyzyjnej ręki Moore’a, ale te pięć zeszytów opowiadających o wydarzeniach rozgrywających się pięć lat po tych, które znamy ze “Smaxa” obfituje w całkiem niezłe pomysły i zwroty akcji. Poszerza również naszą wiedzę na temat kilku istotnych postaci z głównej serii na czele z Robyn, od której angażu do dziesiątego komisariatu kiedyś wszystko się zaczęło. Poza tym kończy się całkiem udanym akcentem, którym z powodzeniem mogłaby się kończyć cała seria. 

A właśnie, w rzeczywistości nie są to wszystkie opowieści ze świata TOP 10. Jakiś czas po “Poza  najdalszym komisariatem”, ponownie bez udziału Moore’a zaczęła powstawać kontynuacja “Top 10” określana jako drugi sezon, razem z Zanderem Cannonem i Gene Ha na pokładzie, którzy współtworzyli główną serię. Projekt jednak zakończył żywot po czterech zeszytach i to bez odpowiedniej konkluzji. 

Poza tym w przeróżnych zeszytach i specjalnych wydaniach w ramach ABC można znaleźć jeszcze krótkie historie ze świata “Top 10”, ale o tym wiedzą już tylko zapaleni kolekcjonerzy. To jednak świadczy o tym, że America’s Best Comics jest uniwersum znacznie bardziej rozbudowanym niż moglibyśmy przypuszczać, pełnym niezbadanych zakamarków  i trzeba mieć nadzieję, że nadchodzący “Tom Strong”  nie zwieńczy tematu polskich wydań historii z  ABC, chociaż te najważniejsze, będziemy już mieli w zasadzie w komplecie. No dobrze, niemal w komplecie, jeśli Egmont dorzuci kiedyś do niego “Tomorrow Stories”. I może ‘Terra Obscura”? A czy “Tom Strong” będzie w komplecie razem z “Tom Strong’s Terrific Tales”? Cóż, sami widzicie, ile komiksowego dobra czeka jeszcze w kolejce.

Top 10. Smax i inne opowieści

Nasza ocena: - 80%

80%

Scenariusz: Alan Moore, Paul Di Filippo. Rysunki: Gene Ha, Zander Cannon i inni. Egmont 2021

User Rating: Be the first one !

Tomasz Miecznikowski

Filmoznawca z wykształcenia. Nałogowy pochłaniacz seriali. Kocha twórczość Stephena Kinga i wielbi geniusz Alana Moore'a. Pisał artykuły do "Nowej Fantastyki" i Instytutu Książki, jego teksty i recenzje ukazują się na portalach fantastyka.pl i naekranie.pl. Wyróżniony przez użytkowników fantastyka.pl za najlepszy tekst publicystyczny 2013 roku.

Zobacz także

Odrodzenie, tom 2 – samotność kosmity [recenzja]

Drugi tom “Odrodzenia” raczej nie jest tytułem, na który czytelnicy czekali z utęsknieniem. A jednak …

Leave a Reply