W USA w latach 70.-90., w komiksowych zeszytówkach normą było publikowanie wszelkiej maści przedziwnych reklam, które z dzisiejszego punktu widzenia, z jednej strony mogą mocno bawić, z drugiej dziwić i przerażać. Morskie małpki, miniaturowe pieski, darmowy milion dolarów, fragmenty planety Krypton, poradnik sztuk walki, dzięki któremu w tydzień staniesz się mistrzem, przyspieszony kurs bodybuildingu, sandały do kung-fu czy przedziwne wynalazki niewiele mające wspólnego z zasadami fizyki? Wszystko to było, większość za symbolicznego dolara, plus przesyłka. Reklamy były tak skonstruowane, że nie zdradzały zbyt wiele szczegółów produktu, opierały się raczej na zasadzie pierwszego wrażenia i najzwyczajniej w świecie wprowadzały dzieciaki w błąd.
Najciekawszym tego przykładem jest reklama słynnych Sea-Monkeys, morskich małpek, narysowana przez Joe Orlando, a przedstawiająca zantropomorfizowane skorupiaki, żyjące w podwodnym świecie fantasy. Ich wygląd nijak się miał do prawdziwych stworzeń, przez co wielu nabywców wyrażało rozczarowanie i niezadowolenie. Swoje robiły też znane postacie jak Arnold Schwarzenegger czy supermodelka Betty Brosmer.
Te kuriozalne reklamy były nieodłącznym elementem komiksów i przez prawie trzy dekady niszczyły psychiki ówczesnych dzieciaków zaczytujących się w kolorowych zeszytach. Być może to one były w pewnym stopniu odpowiedzialne za pogląd, że komiksy nie reprezentują sobą nic mądrego. Kilka takich „afiszów”, w wersji light, zawędrowało nawet do Polski na strony zeszytów wydawanych przez TM-Semic w latach 90. Poniżej znajdziecie te, które udało mi się wyłowić z odmętów internetu.