Gorący temat

Creepshow, odcinek specjalny – z horrorową B-klasą w święta [recenzja]

0 0
Read Time:2 Minute, 25 Second

Połowa grudnia, mroźne temperatury za oknem, a u szczęśliwców przykrywający szarą rzeczywistość biały puch – to ewidentne oznaki, że zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a zatem moc rodzinnych spotkań i czekające na nas pod choinką prezenty. O swoich fanach przy tej okazji nie zapomnieli również twórcy Creepshow – którzy postanowili wprowadzić nas w świąteczny nastrój w sobie znanym stylu.

Specjalny, bożonarodzeniowy odcinek „Creepshow” to dodatkowe czterdzieści cztery minuty zabawy horrorowymi schematami  w sam raz dla miłośników klasyki kina grozy, a przy okazji nieco inna struktura niż to co znamy z poprzedzających go dwóch sezonów. Tym samym, zamiast dwóch odrębnych historii mamy jedną – za to bardziej rozbudowaną.

Oparta na opowiadaniu A.J. Konratha o tym samym tytule, odpowiednio dostosowana do serialowych wymagań piórem Grega Nicotero fabuła odcinka kręci się tu wokół tajnego stowarzyszenia „Shapeshifters Anonymous”, którego członkowie wierzą, że potrafią zamieniać się w zwierzęta. To właśnie do niego, w charakterze ostatniej deski ratunku udaje się dotrzeć Robertowi Westonowi. Desperacja mężczyzny sięga zenitu – kolejne poszlaki wskazują bowiem, że sam w niekontrolowany sposób przemienia się w wilkołaka, a co gorsza zjada niewinnych (no, może nie do końca) ludzi. To jednak nie koniec rewelacji: już wkrótce okazuje się bowiem, że trafił w najgorsze możliwe miejsce w najgorszym możliwym czasie – organizacja zostaje bowiem namierzona przez eksterminatorów  pod wodzą nikogo innego niż… Świętego Mikołaja. To właśnie Robertowi i jego nowo poznanym przyjaciołom przyjdzie zatem walczyć na śmierć i życie w świątecznych okolicznościach.

Jak w ciągu dwóch sezonów porządnie odświeżone przez platformę Shudder „Creepshow” zdążyło nas przyzwyczaić, zazwyczaj w przedstawianych przez nie historiach spodziewać możemy się świadomego podążania gatunkowymi kliszami, okraszonego krzykliwą stylistyką lat 80’ i w wielu przypadkach, praktycznymi efektami gore. Odcinek specjalny to pod tym względem nic nowego pod słońcem – z pozoru jawiąca się jako prosta, „wilkołacza” historia wkrótce nabiera zupełnie nowego wymiaru, by stosunkowo spokojny start wynagrodzić nam absurdalnie przegiętym finiszem, w którym posoka tryska na ściany równie chętnie, co scenariusz mnoży fabularnych dziur.

Podobnie sprawa ma się i z realizacją – estetyka jest radośnie przaśna, jakość efektów woła o pomstę do nieba, a poziom aktorstwa to rejony południowoamerykańskich telenowel. To jednak, co w przypadku każdego innego serialu byłoby wręcz niewybaczalnym grzechem, w „Creepshow” stanowi nieodłączny element całości, a twórcy radośnie podążają ścieżką „grzesznej przyjemności”, która z założenia trafi do dość wąskiej, oddanej grupy fanów.

To powiedziawszy, oglądając nie tylko przygotowany z okazji nadchodzących świąt epizod „Creepshow” trudno spodziewać się, by ten zdołał pozyskać całkowicie nowe grupy fanów. To raczej zabawa dla rozeznanych w gatunku, świadomych celowości pewnych rozwiązań widzów, którzy nadal z nostalgią spoglądają na złotą erę horrorów. Innymi słowy, ci którzy do odświeżonego klasyka pod nadzorem Grega Nicotero zdążyli się już przekonać, mogą w „Shapeshifters Anonymous” zagłębić się bez wahania, cała reszta jednak wiele dla siebie tu nie znajdzie. Ot, uroki wyspecjalizowanego w określonym podgatunku kina.

Premiera świątecznego odcinka Creepshoow na kanale AMC Polska, 13 grudnia o 22.00. 

Foto © AMC Polska

About Post Author

Maciej Bachorski

Pasjonat staroszkolnych horrorów science fiction w stylu "Obcego", "Cosia" czy "Ukrytego Wymiaru", rockowej/metalowej muzyki i przyzwoitej (znaczy, nie tylko single malt) whisky. Pisywał dla "Playboya", "PIXELA", czy "Wiedzy i Życia", a obecnie współpracuje z "Nową Fantastyką", "CD-Action" i "Netfilmem".
Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Creepshow odcinek specjalny.

Nasza ocena: - 60%

60%

Twórca: Greg Nicotero. Obsada: Anna Camp, Adam Pally, Frank Nicotero i inni. USA, 2021.

User Rating: Be the first one !

Maciej Bachorski

Pasjonat staroszkolnych horrorów science fiction w stylu "Obcego", "Cosia" czy "Ukrytego Wymiaru", rockowej/metalowej muzyki i przyzwoitej (znaczy, nie tylko single malt) whisky. Pisywał dla "Playboya", "PIXELA", czy "Wiedzy i Życia", a obecnie współpracuje z "Nową Fantastyką", "CD-Action" i "Netfilmem".

Zobacz także

Infamia – romska etiuda o dorastaniu na pograniczu dwóch kultur [recenzja]

Bardzo kusi, by określić Netflixową „Infamię” romską wersją Szekspirowskiego „Romea i Julii”. Kusi, ale chyba …

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Leave a Reply