Gorący temat

Do jutra – Jeffery Deaver nadal w formie? [recenzja]

0 0
Read Time:2 Minute, 45 Second

Drugi tom nowej serii Jeffery’ego Deavera z Colterem Shawem w roli głównej to chwytliwie skonstruowany thriller, w którym jednak ciekawsza od głównej osi fabularnej okazuje się ta druga, prowadzona w tle i rozwijana z tomu na tom.

Jeffery Deaver to pisarz, który już lata temu podbił rynek znakomita serią thrillerów o Lincolnie Rhyme’ie, ale też autor świetnych nowel z genialnymi suspensami i twistami w zakończeniach (Spirale strachu i Spirale grozy). Teraz powraca z kolejnym cyklem powieści, o niezwykłym łowcy nagród, jakim jest Colter Shaw.

Shaw nie miał lekkiego dzieciństwa. Wychowywany przez równie genialnego, co pogrążającego się coraz mocniej w paranoi ojca, został (wraz z rodzeństwem) przeszkolony przez niego we wszelkich możliwych technikach przetrwania, ale też tropienia. I nabyte przed laty umiejętności Shaw wykorzystuje w swojej pracy – poszukiwaniu ludzi. To fucha mieszająca trochę pracy detektywa (jak w „Grze w nigdy”), czy próby zlokalizowania uciekinierów (jak właśnie w „Do jutra”). I banalne z pozoru zadanie namierzenia dwóch nastolatków, uciekających przed policją okazuje się wierzchołkiem góry, który zwiedzie Shawa do tajemniczego ośrodka terapeutycznego w waszyngtońskich lasach. Ośrodek, prowadzony przez zagadkową (i starannie zacierającą swoje ślady w internecie) Fundację Ozyrysa coraz bardziej, z każdą chwilą pobytu w nim Showa, zaczyna przypominać sektę, a kolejne, odkrywane przez bohatera sekrety nie tylko jeżą włos na głowie, ale finalnie doprowadzą do zgoła szokujących odkryć. I zaczynają zagrażać także jemu bezpośrednio.

Nowa powieść Deavera z jednej strony całkiem ciekawie buduje napięcie w początkowej fazie historii, by następnie, w głównym trzonie, ulec pewnej manierze spłycania, przez co fabuła nieco traci na wiarygodności. Pobyt Shawa w ośrodku „Fundacji Ozyrysa” pozwala mu nazbyt szybko odkrywać nieścisłości, rzutujące poważnie na wiarygodność organizacji. I oczywistym jest, że on akurat poszukuje nieścisłości w konstrukcji. Jednak ciężko uwierzyć w tak bezkrytyczne podejście do tego, co się dzieje, prezentowane praktycznie przez każdego z nowych członków Fundacji. Reakcje tłumu są nazbyt pokorne, nazbyt jednolite, nawet, jeśli weźmiemy poprawkę na fakt, iż gromadzeni są tam ludzie starannie wyselekcjonowani, pogrążeni w rozpaczy i mający problemy osobowościowe i emocjonalne. Nawet, jeśli założymy, że działa tam psychologia tłumu, wszyscy zbyt szybko, ze zbyt dużą łatwością poddają się woli niezwykłego guru. I to główny zarzut, jaki mam do tej powieści. Zbyt mało tajemnic w głównej historii, by całość wypadła zadowalająco. Choć miejscami czyta się książkę świetnie, a autor potrafi budować zajmujący klimat, a i kreacja samego Shawa jest ciekawa, to mam wrażenie, że autor zbyt powierzchownie zgłębił specyfikę działania sekt, by nadać swojej fabule poziom wystarczającej wiarygodności.

Zdecydowanie ciekawiej wypada wątek związany z ojcem Shawa, z zagadkowym zaginięciem jego brata i z tajemniczą korporacją, odpowiedzialną za zbrodnicza działalność prowadzoną na zlecenie na całym świecie. Trochę przypominająca syndykaty zbrodni z historii o Jamesie Bondzie, z oryginalnie wykreowaną antagonistką, która za cel postawiła sobie odkrycie tajemnic ojca Shawa, związanych z jego odkryciami na temat korporacji.

To zdecydowanie interesujący trop, który rozbudowuje fabułę serii i podnosi atrakcyjność lektury, a jednocześnie sprawia, że po nieco słabszym tomie drugim, finał mocno zaostrza apetyt na kolejną część („The Final Twist”, która w USA miała premierę w maju br.).

Colter Shaw ma znaczny potencjał na kolejną popkulturowa ikonę. Zbrodnicze korporacje, tajemnicze morderstwa, zabójcy pracujący na zlecenie i bezwzględni przeciwnicy – z tym wszystkim musi zmierzyć się nowy bohater Deavera, dając mu jednocześnie możliwości kreacji kolejnego, rozbudowanego cyklu sensacyjnego, na który warto zwrócić uwagę.

About Post Author

Mariusz Wojteczek

Rrocznik '82. Kiedyś Krakus z przypadku, teraz Białostoczanin, z wyboru. Redaktor portali o popkulturze, recenzent, publicysta. Współtwórca i redaktor portalu BadLoopus – W pętli popkultury. Pisze opowiadania, które dotychczas publikował m.in. w Grabarzu Polskim, Okolicy Strachu, Bramie, Histerii oraz w antologiach, jak „Słowiańskie koszmary”, „Licho nie śpi”, „City 4”, „Sny Umarłych. Polski rocznik weird fiction 2019”, „Żertwa”, „The best of Histeria”, „Zwierzozwierz” i „Wszystkie kręgi piekła”. Laureat czwartego miejsca w konkursie „X” na dziesięciolecie magazynu Creatio Fantastica. Wydał autorskie zbiory opowiadań: „Ballady morderców” (Phantom Books 2018) oraz „Dreszcze” (Wydawnictwo IX 2021) oraz powieść „Ćmy i ludzie” (Wydawnictwo IX 2022). Pracuje nad kilkoma innymi projektami (które być może nigdy nie doczekają się ukończenia). Miłośnik popkultury i dobrej muzyki, nałogowy zbieracz książek, komiksów i płyt. Zakochany bez pamięci w swojej żonie Martynie oraz popkulturze – w takiej właśnie kolejności.
Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Do jutra. Cykl: Colter Shaw. Tom 2

Nasza ocena: - 70%

70%

Jeffery Deaver. Tłumaczenie: Łukasz Praski. Wydawnictwo Prószyński Media 2021

User Rating: Be the first one !

Mariusz Wojteczek

Rrocznik '82. Kiedyś Krakus z przypadku, teraz Białostoczanin, z wyboru. Redaktor portali o popkulturze, recenzent, publicysta. Współtwórca i redaktor portalu BadLoopus – W pętli popkultury. Pisze opowiadania, które dotychczas publikował m.in. w Grabarzu Polskim, Okolicy Strachu, Bramie, Histerii oraz w antologiach, jak „Słowiańskie koszmary”, „Licho nie śpi”, „City 4”, „Sny Umarłych. Polski rocznik weird fiction 2019”, „Żertwa”, „The best of Histeria”, „Zwierzozwierz” i „Wszystkie kręgi piekła”. Laureat czwartego miejsca w konkursie „X” na dziesięciolecie magazynu Creatio Fantastica. Wydał autorskie zbiory opowiadań: „Ballady morderców” (Phantom Books 2018) oraz „Dreszcze” (Wydawnictwo IX 2021) oraz powieść „Ćmy i ludzie” (Wydawnictwo IX 2022). Pracuje nad kilkoma innymi projektami (które być może nigdy nie doczekają się ukończenia). Miłośnik popkultury i dobrej muzyki, nałogowy zbieracz książek, komiksów i płyt. Zakochany bez pamięci w swojej żonie Martynie oraz popkulturze – w takiej właśnie kolejności.

Zobacz także

Kaori – cyberpunk z feministycznym zacięciem

Cyberpunk nie grzeszy oryginalnością. Aby zmieścić się w gatunkowym schemacie, należy obficie wykorzystywać przynależne klisze, …

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Leave a Reply