Gorący temat

Free Lunch. Darmowy obiad – Literatura faktu dla młodzieży [recenzja]

W tłumie literatury młodzieżowej „Free Lunch. Darmowy obiad” Rexa Ogle’a wyróżnia się nie tylko prostą i intensywnie żółtą okładką, ale przede wszystkim gatunkiem. Żadna to beletrystyka, a prawdziwa literatura faktu, czyli rzecz niespotykana jeśli spojrzeć na grupę odbiorców. A przy tym opowieść Rexa dodaje otuchy, a także ma realną szansę zasiać ziarenko i rozkochać młodych w gatunku non-fiction.

Życie Rexa nie jest usłane różami. Właściwie jego codzienność to same kolce, które kaleczą ręce i ranią duszę. Chłopak pochodzi z biednej, patologicznej rodziny, w której alkohol i przemoc są na porządku dziennym. Do szkoły chodzi w znoszonych butach, nosi zniszczone ubrania, a w jego plecaku wypadła wielka dziura. Rex nie ma nawet podstawowych przyborów szkolnych, a co najgorsze często chodzi głodny. Jego mama robi co może, ale kobieta nie radzi sobie ze sobą, a co dopiero z opieką nad dziećmi. Bo Rex ma młodszego braciszka, którego praktycznie wychowuje, i który jest jego jasnym promykiem. Przed rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego mama zapisuje nastolatka do szkolnego programu darmowych posiłków. Niby fajnie, bo chłopak ma pewność, że przynajmniej w szkole zje ciepły obiad, ale codziennie przy stołówkowej kasie musi podać, że jest uczestnikiem programu. Do zmartwień dnia codziennego dochodzi kolejne, dla dziecko w jego wieku koszmarne – palący wstyd.

Lektura tomiku „Free Lunch. Darmowy obiad” staje w gardle i kładzie się ciężkim kamieniem na piersi dorosłego czytelnika. I choć Rex jest pogodnym chłopcem, a życiowe perturbacje znosi z godnością i hartem ducha, to jednak dorosła perspektywa odbiera tej historii lekkość. A momentów lekkich jest całkiem sporo, bo opowieść Rexa nie jest tylko zapisem mrocznych momentów z jego życia, ale również radosnych chwil, które wiążą się z zabawą z bratem, odwiedzinami ukochanej babci czy znajomości z nowym kolegą. Młodzi pewnie skupią się szkolnych sukcesach bohatera, na jego czułości do brata i babci czy rozwijającej się przyjaźni. Je jednak widzę przede wszystkim wstyd i strach dziecka, które bierze za siebie zbyt duże obciążenie psychiczne, które nie może polegać na żadnym dorosłym, i które właściwie zostaje pozbawione jakiejkolwiek beztroski.

„Free Lunch” czyta się tak, jakby książka faktycznie została napisana przez nastolatka. Opowieść płynie wartko, a autor i zarazem bohater odsłania przed odbiorcą wszystkie swoje myśli i uczucia. Jego relacja to nie tylko zapis dziecięco wstydu i skrajnego ubóstwa, ale też opowieść o wychodzeniu na prostą. Przyjaźń pozwala chłopcu na chwilę wytchnienia, konfrontacja z nauczycielką jest jego osobistym zwycięstwem, bo przywraca mu osobistą godność, a nowa praca mamy poprawia materialne warunki rodziny i zdejmuje z ramion dorosłych ciężar, który popychał ich do stosowania przemocy. Tu urywa się opowieść Rexa i właściwie jest to największy mankament tej publikacji. Brakuje jakiegoś dodatkowego komentarza, kilku zdań o tym co było dalej. Czy matce udało się wyrwać z ramion przemocowego partnera? Czy poszła na terapię, która pozwoliła jej stanąć na nogi i uleczyć relacje z synami? Jak Rex przepracował dziecięce traumy? Przecież regularne pensje to za mało, żeby w rodzinie rodzinie, w której jest alkohol, przemoc fizyczna i psychiczna oraz kobieta z histerią, nagle wszystko było cacy, a mama zaczęła w końcu okazywać miłość i wzięła odpowiedzialność za swoje dzieci. No chyba, że Rex planuje drugą część swoich wspomnień, wtedy ok, poczekam grzecznie. Jednak póki co takie zakończenie bez zakończenia nieco psuje mi odbiór całości.

Ale dość narzekania, bo tak naprawdę „Free Lunch” to bardzo dobra i bardzo wartościowa książka. Z góry wiadomo, że historia Rexa kończy się sukcesem, bo ten doświadczony przez los dzieciak jest dzisiaj uznanym pisarzem, pracującym dla takich gigantów jak Marvel Comics i DC Comics. I to chyba najważniejsze przesłanie płynące z tej książki. Bo bez względu na to, z jakiej pochodzisz rodziny, jak bardzo źle jest w domu, jak często chodzisz głody, a dorośli zawodzą cię na każdym polu, to ty też możesz odbić się od dna i odnieść w życiu sukces. Cenna lekcja, szczególnie dla dzieciaków z problemowych rodzin.

Free Lunch. Darmowy obiad

Nasza ocena: - 80%

80%

Rex Ogle. Mamania 2020

User Rating: Be the first one !

Marta Kowal

Rocznik 87. Mama Ignacego, czytelniczka z bibliofilskimi skłonnościami, hobbicka dusza, zakochana w poezji, muzyce, psach i ptakach. Nie znosi gadać o sobie, dlatego pisze o książkach na dwóch blogach: Zaczytana mama i Exlibris Marty.

Zobacz także

Serce pustyni – awanturniczo – przygodowa seria, jakiej nam brakowało [recenzja]

Robert Karcz powraca. A ja, jeśli przy pierwszej części – „Honor złodzieja” – jeszcze wahałem …

One comment

  1. Ta książka jeszcze przede mną. Polecam także „Mery Majkę”. Świetna książka młodzieżowa, którą czyta się lekko i przyjemnie.

Leave a Reply