Z Markiem Zychlą, autorem m.in. powieści „Strychnica”, wydanej przez Wydawnictwo Mięta rozmawiamy o tym, czy potrafimy szanować innych, czy powieści są lepsze od opowiadań i skąd się wzieła tytułowa strychnica. Zapraszamy! Wybrzmiewa ze „Strychnicy” wielki szacunek do osób niepełnosprawnych. To twój manifest? Próba zwrócenia uwagi na to, jak niepełnosprawnych intelektualnie zwykliśmy traktować? Pejoratywnie, zaniżając ich wartość samą w sobie? Szacunku …
Czytaj dalejTag Archives: Marek Zychla
Strychnica – „Stranger Things” po irlandzku [recenzja]
„Strychnica” to powieść z gatunkowego pogranicza, zawierająca w sobie i klasyczną grozę, i dark fantasy i pokaźną szczyptę mrocznej baśni, w dodatku mocno zakotwiczonej w typowo irlandzki legendarz. Co ważne, taka gatunkowa mieszanka tylko wychodzi powieści Marka Zychli na dobre. „Strychnicę” cechuje nie tylko zagadkowy tytuł – adekwatnie wyjaśniony w tekście – ale też bardzo silne osadzenie w wykorzystanej lokalnej …
Czytaj dalejBezmiłość – ucieczka w głąb ludzkiego smutku [recenzja]
„Bezmiłość” Marka Zychli niezbyt mnie zaskoczyła. Ale tylko dlatego, że mam już niemałe doświadczenia z prozą autora. A zwykle nie są to lektury łatwe i przyjemne. Wręcz przeciwnie. Zazwyczaj proza autora „Bezmiłości” to wyzwanie, to mierzenie się z pisaniem zaangażowanym, dotykającym niejednokrotnie trudnych społecznych problemów. Nie inaczej jest tym razem. Jestem już w tym wieku, że niewiele mnie wzrusza. Ot, …
Czytaj dalejIor – przykład, jak pisać, by dzieci chciały czytać [recenzja]
Jak bardzo żałuję, że jeszcze nie mam dzieci! Bowiem lektura „Iora” boleśnie marnuje się, czytana przez dobiegającego czterdziestki dorosłego, który nijak nie może podzielić się z młodszymi odbiorcami radością z czytania. Przynajmniej bezpośrednio. A tak właśnie „Ior” może i powinien być czytany. Zresztą, nie pora dnia, nie moment ma tu znaczenie, ale fakt, by czytać, czytać, czytać! Bowiem tak piękne, …
Czytaj dalejPrzesmyk – oniryczna historia z trzewi polskiego osiedla [recenzja]przedpremierowo
„Przesmyk” Marka Zychli to proza brudna, oniryczna, odpychająca. Prowadzona chaotycznie, zawikłana. Jednak o jej kunszcie świadczy fakt, iż wszystkie wspomniane cechy zostały świadomie, z rozmysłem przez autora zaimplementowane, by sama opowieść miała adekwatny do treści wydźwięk. A ostatnie strony ofiarowują zrozumienie zarówno fabuły, jak i użytej z rozmysłem warsztatowej formy. Najgłębiej dotrze ta opowieść do tych, którzy wychowali się w …
Czytaj dalej