Gorący temat

„Utsubora” – mroczny świat pisarzy w thrillerze w stylu Lyncha [recenzja]

„Utsubora” to przykład mangi nieśpiesznej, dusznej, niepokojącej. Utrzymana w duchu posępnych, tajemniczych opowieści jakie wychodziły spod ręki Davida Lyncha zaskakuje ogromem emocji, kotłujących się pomiędzy kartami tej historii. Z pewnością jest to tytuł, na który warto zwrócić uwagę.

Autorka „Utsubory”, Asumiko Nakamura, choć prezentuje już pokaźny dorobek twórczy, to kojarzona jest z zupełnie innym gatunkiem, a mianowicie yaoi. Jednak tutaj nie uświadczymy tego, co dla yaoi typowe. „Utsubora” eksploruje świat pisarskiej niemocy twórczej i pragnienia jej przełamania, nawet, jeśli cena, jaką trzeba by zapłacić wykracza nie tylko dalece poza literę prawa, ale i poza moralność.

Mizorogi to utalentowany i uznany pisarz, który cierpi na twórczą niemoc. Od dawna niczego nowego nie opublikował. Jednak kiedy w końcu udaje się mu przemóc, ma szansę na wielki powrót, z nową powieścią pt. „Utsubora”, którą publikuje w odcinkach.

Kiedy otrzymuje telefon z policji, dowiaduje się, iż pewna młoda dziewczyna Aki Fujino, która popełniła samobójstwo, miała w telefonie zapisane wyłącznie dwa kontakty: do niego właściwie, oraz do tajemniczej Sakury Miki, podającej się za siostrę bliźniaczkę zmarłej.

Z początku nie wiemy, co łączyło pisarza z nastoletnią samobójczynią, nie zdajemy sobie sprawy, kim rzeczywiście jest jej zagadkowa bliźniaczka. Sekret goni sekret, a my coraz bardziej zagłębiamy się w świat pragnień, obsesji i chorobliwych fascynacji, oraz bezpardonowego dążenia do ich spełnienia.

To manga bardzo statyczna. Akcja posuwa się powoli, to sugestywna gra na emocjach, na niedopowiedzeniach, na powolnym, aczkolwiek systematycznym odsłanianiu kolejnych niuansów mrocznych tajemnic, bohaterów. Bowiem w „Utsuborze” prawie nikt nie ma niesplamionych rąk.

Z jednej strony to niespokojna opowieść obyczajowa, osadzona w literackim świecie Japonii, z jej całym bagażem odmienności, względem europejskiej kultury. Rzecz jasna to nie wada, ale czytelnik musi mieć świadomość, że specyfika literackiego rynku w krainie Kwitnącej Wiśni wygląda znacząco odmiennie, niż u nas, co sprawia, że z początku nie tak łatwo odnaleźć się w jego specyfice.

To też po części sprawnie nakreślony thriller o zgubnych skutkach obsesyjnego pożądania, o mrocznych stronach tworzenia i żądzy powrotu na szczyt, lub też utrzymania się tam nadal…

Graficznie z jednej strony jest dość oszczędnie. Nakamura nie przesadza ze szczegółami kadrów, jednak ten ostentacyjny wręcz minimalizm sprawdza się udatnie w opowieści. Zwłaszcza, że autorka doskonale dopasowuje kadrowanie, unikając wyrazistych, szerokich panoram, woląc w wielu momentach pozostawienie wyobrażenia pełni sceny odbiorcy, jego wyobraźni. Znalazło się tu miejsce na odważną dawkę erotyki, ale podaną w sposób bardzo subtelny, zmysłowy, bez niepotrzebnej wulgarności – jaka tutaj zupełnie nie pasowałaby do specyfiki samej historii.

Na kolejnych stronach zagłębiamy się coraz bardziej w tajemniczą opowieść i coraz mocniej towarzyszy nam poczucie zagubienia. Kto mówi prawdę, a kto kłamie? Kim jest rzeczywiście Sakura, jakie sekrety zataja przed światem sam Mizorogi? Na te wszystkie pytania autorka da nam oczywiście odpowiedź, ale dopiero w finale tej dwutomowej historii (w Polsce wydana została jako jeden, zbiorczy tom). Wcześniej kluczymy, gubimy się, coraz mocniej zaniepokojeni, oszołomieni, pochłonięci przez mroczne, zmysłowe, ale i szalone i niebezpieczne występki bohaterów opowieści.

„Utsubora” to pięknie wydana manga, której edycja zbiorcza prezentuje się wspaniale. Ale nie tylko oprawa ma znaczenia, bowiem sama historia to wciągająca, niepokojąca opowieść, zgrabnie, choć minimalistycznie narysowana oraz umiejętnie opowiedziana. Sama fabuła niekoniecznie jest odkrywcza, jednak gawędziarska sprawność Nakamury, oraz umiejętne zagmatwanie całości sprawia, że od „lektury ciężko się oderwać.

Nie jest to tytuł dla tych, którzy lubią szybkie tempo akcji oraz dynamiczną fabułę. To raczej tytuł dla tych, którzy poszukują mrocznego, zmysłowego „lynchowskiego” thrillera o obsesji, pożądaniu i dążenia do celu za wszelką cenę, choćby po trupach.

Utsubora. The Story of Novelist

Nasza ocena: - 95%

95%

Scenariusz i rysunki: Asumiko Nakamura. Wudawnictwo Waneko 2019

User Rating: Be the first one !

Mariusz Wojteczek

Rrocznik '82. Kiedyś Krakus z przypadku, teraz Białostoczanin, z wyboru. Redaktor portali o popkulturze, recenzent, publicysta. Współtwórca i redaktor portalu BadLoopus – W pętli popkultury. Pisze opowiadania, które dotychczas publikował m.in. w Grabarzu Polskim, Okolicy Strachu, Bramie, Histerii oraz w antologiach, jak „Słowiańskie koszmary”, „Licho nie śpi”, „City 4”, „Sny Umarłych. Polski rocznik weird fiction 2019”, „Żertwa”, „The best of Histeria”, „Zwierzozwierz” i „Wszystkie kręgi piekła”. Laureat czwartego miejsca w konkursie „X” na dziesięciolecie magazynu Creatio Fantastica. Wydał autorskie zbiory opowiadań: „Ballady morderców” (Phantom Books 2018) oraz „Dreszcze” (Wydawnictwo IX 2021) oraz powieść „Ćmy i ludzie” (Wydawnictwo IX 2022). Pracuje nad kilkoma innymi projektami (które być może nigdy nie doczekają się ukończenia). Miłośnik popkultury i dobrej muzyki, nałogowy zbieracz książek, komiksów i płyt. Zakochany bez pamięci w swojej żonie Martynie oraz popkulturze – w takiej właśnie kolejności.

Zobacz także

Bajania – nie tylko koszmary [recenzja]

“Bajania” to album niespodzianka dla wielbicieli „Sandmana”, ale także dla fanów komiksowych “Baśni”. Za zbiór …

Leave a Reply