Gorący temat

Wolverine, tom 2: Wróg publiczny – efektowna rozpierducha [recenzja]

Pełen rozmachu drugi tom przygód Wolverine’a od wydawnictwa Mucha Comics, to zupełne przeciwieństwo pierwszego, który był kameralnym dramatem z domieszką sensacji i kryminału. Kontynuacja skupia się już wyłącznie na dynamicznej i efektownej akcji w towarzystwie innych superbohaterów Marvela.

Pałeczkę scenarzysty od Grega Rucki przejął Mark Millar, brytyjski twórca znany z opowieści o blockbusterowym sznycie. Wystarczy wspomnieć takie tytuły jak “Kick-Ass”, “Wojna Domowa”, “The Ultimates” czy “Chrononautów” by mieć pojęcie, w jaki sposób tworzone są przez niego wielkie hity. “Wolverine: Wróg publiczny” to tytuł w pełni wpisujący się w jego maniery i sposoby tworzenia historii. Zawiązanie akcji i fabuła są proste, ale znaczenie mają szczegóły. 

Logan wyrusza na pomoc japońskiemu znajomemu, który został porwany. Podczas próby jego odbicia okazuje się, że była to pułapka zastawiona na naczelnego zabijakę Marvela. I to skuteczna, bo w efekcie zostaje on pojmany i przechodzi pranie mózgu, zamieniając się w bezwolną marionetkę na usługach terrorystycznego triumwiratu: Hydry, Dłoni i Świtu Białego Światła. Od razu też zostaje wysłany, by siać śmierć i zniszczenie w szeregach SHIELD. Organizacja pod wodzą Nicka Fury’ego wzywa na pomoc superbohaterów w osobach Avengers, Fantastycznej Czwórki i X-Men. Tak wygląda zaczyn wielkiej rozpierduchy, która trwa praktycznie przez cały album.

Skala opisanych przez Millara wydarzeń i liczba zaangażowanych postaci mogłaby uszeregować “Wroga publicznego” jako kolejny wielki event w uniwersum Marvela. Rozmachem, poziomem mordobicia i skutkami nie ustępuje np. “Tajnej Inwazji”, ale nie ma tu ani wielkiego nadęcia, ani udawania, że chodzi o coś więcej niż tylko efektowne potyczki. Dodatkowym plusikiem jest fakt, że Wolverine może się trochę wyszaleć, uwolnić siedzącą w nim bestię i pokazać prawdziwe mordercze umiejętności. Szkoda, że na drodze jego pazurów stają wyłącznie “czerwone koszule”, czyli nic nieznaczący członkowie SHIELD, Dłoni, AIM i Hydry. Niemniej dynamiczna i sprawna narracja oraz udane plot twisty sprawiają, że album jest bardzo przyzwoitym rozrywkowym blockbusterem.

Graficznie jest nie najgorzej. Wiadomo, styl Johna Romity jr. albo się uwielbia albo nienawidzi, tym bardziej że na przestrzeni całej kariery rysownik ten raz przykładał się do swojej pracy bardziej (“Daredevil. The Man Without Fear”) raz mniej (“Superman”). “Wróg publiczny” stoi w rozkroku między tymi etapami jego chciejstwa. Sceny akcji i ujęcia mogą robić wrażenie, ale jak już zaczniemy zwracać uwagę na detale, to okazuje się, że anatomia często szwankuje, a postacie wyginają się w jakichś lovecraftowskich wymiarach. W każdym razie da się na to przymknąć oko po prostu cieszyć się pędzącą na złamanie karku fabułą. 

Ciekawym dodatkiem jest zamieszczony na samym końcu zeszyt “Więzień numer zero” rozgrywający się w trakcie II wojny światowej na polskiej ziemi. To kameralna, więzienna opowieść grozy, będąca niejako odtrutką na przestymulowanego akcją i kolorami “Wroga publicznego” z rysunkami Kaare Andrewsa. Album uzupełniają galerie okładek i szkiców, wstęp Gartha Ennisa i posłowie Millara będące interesującą anegdotką o Willu Eisnerze.

Wolverine, tom 2: Wróg publiczny

Nasza ocena: - 70%

70%

Scenariusz: Mark MIllar. Rysunki: John Romita jr., Przekład: Tomasz Sidorkiewicz. Mucha Comics 2022

User Rating: Be the first one !

Paweł Deptuch

Redaktor, publicysta, autor kilku opowiadań i scenariuszy komiksowych. W latach 2004-2010 redaktor naczelny portalu Carpe Noctem. Od 2006 r. współpracuje z miesięcznikiem Nowa Fantastyka, a w latach 2018/2019 z polską edycją magazynu Playboy, gdzie pisał o nowych technologiach. Publikował też w zinach (Ziniol, Biceps) i prasie specjalistycznej (Czachopismo, Smash!). Od 2008 r. elektor Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego, a od 2019 r. juror Nagrody Nowej Fantastyki w kategorii Komiks Roku.

Zobacz także

Śnienie. Na jawie [recenzja]

Wygląda na to, że uniwersum Sandmana przekształciło się kolejną, niekończącą się komiksową historię. Na szczęście, …

Leave a Reply