Gorący temat

X-Men: Era Apocalypse’a, tom 3: Wojna – szykowanie gruntu pod finał [recenzja]

Wszyscy scenarzyści “Ery Apocalypse’a” zakończyli etap ekspozycji świata i zawiązywania wątków. W trzecim akcie opowieści otrzymujemy szereg kluczowych i dynamicznych momentów, które prowadzą wprost do finału.

Walka o przetrwanie i zmianę status quo rozgrywa się jednocześnie na kilku frontach. Młody mutant Nate, który w pojedynkę może zagrozić władzy Apocalypse’a, staje się celem łowców tyrana. Avalon – ukryty na Antarktydzie azyl, doświadcza niepohamowanej brutalności. Jean Grey udaje się zwerbować Cyclopsa, który do tej pory służył wrogowi. Zespół Rogue przypuszcza atak na tajną fabrykę żołnierzy Inifinites, a Apocalypse osobiście atakuje Magneto i Bishopa, porywając ich do swojej silnie strzeżonej siedziby. Z kolei Loganowi udaje się pozyskać wartościowego sprzymierzeńca, który może znacznie przechylić szalę zwycięstwa. Drużynie Colossusa odnajduje Illyanę, więzioną w czeluściach reaktora w Seattle, której moc podróży w czasie również może odmienić bieg wydarzeń. Natomiast wysłana w kosmos ekipa Gambita  jest na ostatniej prostej by zdobyć kryształ M’kraan, umożliwiający podróże w czasie.

Na tym etapie opowieści wielu bohaterów już wita się z gąską będąc praktycznie u kresu swych misji. Jak widać scenarzyści szykują sobie grunt pod kilka możliwych rozwiązań, z których część zapewne nie dojdzie do skutku. Szala zwycięstwa przechyla się na korzyść ruchu oporu, ale za taki obrót spraw wielu bohaterów zapłaciło najwyższą cenę. A w finale, który rozegra się na łamach czwartego tomu, zginie ich prawdopodobnie znacznie więcej.

“Wojna” jest trochę mylącym tytułem, bowiem w albumie nie dochodzi do żadnych wielkich i epickich starć, a poszczególne wątki osadzone są na kameralnych pojedynkach grupowych lub jeden na jeden. Nie zmienia to jednak faktu, że konflikt trwa w najlepsze, a niewinni wciąż giną bezsensownie i w męczarniach. Album w zasadzie jest rozwinięciem poprzedniej części, dostajemy w nim odrobinę więcej tego, co już widzieliśmy, a także obietnicę rychłej konkluzji. Wciąż czyta się to zgrabnie i z zainteresowaniem, a rozbudowane dialogi i narracja z offu męczą jakby mniej. Albo to zasługa scenarzystów, którzy się rozkręcili w swoim pisaniu, albo wynik przyzwyczajenia do tego staroszkolnego sposobu opowiadania. 

W każdym razie trzeci tom “Ery Apocalypse’a” stoi na równym poziomie, dostarcza solidnej porcji rozrywki i podsyca apetyt na więcej. Spośród plejady rysowników mniej lub bardziej naśladujących Jima Lee po raz kolejny wyróżnia się jedynie Chris Bachalo, którego rysunki ogląda się z podziwem bez względu na to na jakim był etapie rozwijania swojego stylu.

X-Men: Era Apocalypse’a, tom 3: Wojna

Nasza ocena: - 70%

70%

Scenariusz: John Francis Moore, Jeph Loeb, Warren Ellis, Fabian Nicieza, Scott Lobdell, Larry Hama. Rysunki: Steve Epting, Steve Scroce, Andy Kubert, Joe Madureira, Chris Bachalo, Adam Kubert i inni. Przekład: Arek Wróblewski. Mucha Comics 2021

User Rating: Be the first one !

Paweł Deptuch

Redaktor, publicysta, autor kilku opowiadań i scenariuszy komiksowych. W latach 2004-2010 redaktor naczelny portalu Carpe Noctem. Od 2006 r. współpracuje z miesięcznikiem Nowa Fantastyka, a w latach 2018/2019 z polską edycją magazynu Playboy, gdzie pisał o nowych technologiach. Publikował też w zinach (Ziniol, Biceps) i prasie specjalistycznej (Czachopismo, Smash!). Od 2008 r. elektor Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego, a od 2019 r. juror Nagrody Nowej Fantastyki w kategorii Komiks Roku.

Zobacz także

Śnienie. Na jawie [recenzja]

Wygląda na to, że uniwersum Sandmana przekształciło się kolejną, niekończącą się komiksową historię. Na szczęście, …

Leave a Reply