Jeff Lemire na dobre rozsmakował się w science fiction. Po dwóch kosmicznych epopejach (“Descender” i “Ascender”) ponownie wybrał się w odmęty przepastnego wszechświata, tym razem serwując fantastykę bliskiego zasięgu, w albumie “Sztuczna inteligencja”.
Samotny okręt “USS Montgomery” mknie przez czarną pustkę w kierunku nowej planety. Jego załoga, grupka dorosłych i ich dzieci, ma zasilić szeregi rozwijającej się, nie bez przeszkód, kolonii. Okazuje się, że ludzkość w 2105 r. w ogóle się nie zmieniła i niczego się nie nauczyła. Wciąż toczy ją rak ideologicznych wojen, a Ziemia, pod wpływem jej działań, za kilka lat wyda ostatnie tchnienie. Wydarzenia na statku są bezpośrednim skutkiem tych akcji, w wyniku których dochodzi do sabotażu. Po krwawych i dramatycznych wydarzeniach na pokładzie pozostaje jedynie Valerie, tytułowa sztuczna inteligencja, której zadaniem będzie opieka nad garstką pozostałych przy życiu dzieci i bezpieczne dostarczenie ich do kolonii. Z czasem sprawy komplikują się jednak jeszcze bardziej.
W swojej nowej opowieści Lemire czerpie garściami z dokonań klasyków gatunku, niespecjalnie wychodząc poza utarte schematy. Aczkolwiek siłą tego scenarzysty jest to, że nawet ze zgranych nut potrafi wykrzesać odrobinę zupełnie nowej melodii. Być może już wielokrotnie widzieliśmy (dobrą/złą) SI w kosmosie, to jednak towarzyszący “Sztucznej inteligencji” ładunek emocjonalny i nieco przygodowa narracja, sprawiają, że jest to lektura powodująca wypieki na twarzy. Zasługi tego, przede wszystkim, należy szukać w relacjach małoletnich bohaterów z rozwijającą się i wybiegającą poza swoje algorytmy SI, która ze wszystkich sił stara się zastąpić im rodziców. W tym aspekcie warstwa obyczajowa robi kapitalną robotę i da się w niej usłyszeć echa takich dzieł jak “Wychowane przez wilki” czy “Odyseja kosmiczna 2001”.
Z kolei pustka kosmosu i statku “USS Montgomery” uchwycone przez Gabriela Waltę przywodzą na myśl “Obcego. Ósmego pasażera Nostromo”. Hiszpański artysta, znany w Polsce z albumu “Vision” do scenariusza Toma Kinga, świetnie zaprojektował wzbudzające podskórny niepokój mechanizmy i wnętrza, które w połączeniu z niewinnością bohaterów dają piorunujący efekt. Zresztą wyraziste emocje i grymasy dzieci uderzają autentycznością, co zapewne jest efektem doświadczenia Walty jakie wyniósł z ilustrowania książek dla małoletnich czytelników.
Być może “Sztuczna inteligencja” nie wybija się na tle pozostałego dorobku Lemire’a i nie zapisze się też złotymi zgłoskami w historii science fiction, to jednak dostarcza sporo emocji, przy okazji zadając uniwersalne pytania i dając niejednoznaczne odpowiedzi.
Sztuczna inteligencja
Nasza ocena: - 70%
70%
Scenariusz: Jeff Lemire. Rysunki: Gabriel Walta. Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz. Mucha Comics 2022