Jude z piosenki The Beatles już się postarzał, a co więcej dorobił się czwórki wnucząt. Skąd ten wniosek? Ano z książeczki dla dzieci autorstwa Paula McCartneya „Hej, Przedziadku” (tyt. oryg. „Hey, Granddude” nie może być przypadkowy), w której sympatyczny staruszek funduje małym Ancymonom niezapomnianą przygodę.
Czytaj dalejKsiazki
Lody we wszystkich smakach – Rozkosznie lekki i uroczy picturebook [recenzja]
Jakie to ładne, humorystyczne i zabawne. Jak czterolistna koniczynka, albo szklana kulka, albo gładki kamyczek znaleziony nad rzeką, który z przyjemnością nosi się w kieszeni. Co takiego? Książeczka „Lody we wszystkich smakach” Pawła Mildnera. Oskar i Ola to dzieciaki jakich wiele. On mieszka w mieście, a ona na przedmieściach. Nie znają się, ale łączy ich jeno – oboje uwielbiają marzyć. …
Czytaj dalejDrzwi do lata – ironiczna powieść obyczajowa w sztafażu SF [recenzja]
Swoją powieść „Drzwi do lata” Heinlein wydał w 1957 roku i choć pokazuje ona w jednoznaczny sposób, jak kiepskim wizjonerem był autor, to jednak samej książce nie sposób odmówić uroku. Zwłaszcza, że twórca zwraca uwagę na kilka ważnych kwestii, o których często, w naszym pędzie za nowinkami technologicznymi zdajemy się zapominać. Dan Davis – główny bohater „Drzwi do lata” ma …
Czytaj dalejReputacja – studium naszych własnych obsesji [recenzja]
Z twórczością Marcina Kiszeli jest mi od dawna po drodze, bowiem z przyjemnością czytuję go od pierwszej jego powieści „Prawy, lewy, złamany”, niedawno wznowionej jako „Oczy pełne szumu” przez Wydawnictwo IX. I choć do niedawna publikował wyłącznie pod pseudonimem, to jednak śledząc jego pisanie już tak długo, nie sposób nie dostrzec wielu punktów stycznych w kolejnych powieściach. Kiszela – jak …
Czytaj dalejWieczna wojna – antywojenne ponadczasowe arcydzieło [recenzja]
„Wieczna wojna” Joego Haldemana to zdecydowanie jedna z najważniejszych – jeśli nie najważniejsza – powieść antywojenna w całym dorobku science fiction, która miała kolosalny wpływ na literaturę tego gatunku. Pisana przez pryzmat doświadczeń własnych autora z czasów udziału w wojnie w Wietnamie, okazuje się być uniwersalną przypowieścią o bezsensie wojny. Każdej wojny, niezależnie od miejsca i czasów, w jakich się …
Czytaj dalejTesla, czyli jak Elon Musk zakończy epokę ropy naftowej – elektryczność zbawieniem ludzkości [recenzja]
Zastanawiam się jak wygląda typowy dzień Elona Muska. Wstaje rano (zakładając, że w ogóle śpi), rzuca monetą i w zależności od tego co wypadnie, wybiera się swoim roadsterem do siedziby Tesli czy SpaceX? A może do SolarCity lub na budowę HyperLoop? A może swój nadzór uzależnia od telefonu: kto pierwszy zadzwoni, ten ma jego uwagę? Tak sobie delikatnie żartuję, ale …
Czytaj dalejSejf. Trylogia – mroczne kuluary polskiej polityki [recenzja]
Tomasz Sekielski w trylogii „Sejf” udowadnia, że można w Polsce napisać solidny, dynamiczny thriller polityczny, który nie ustępuje jakością zagranicznym powieściom z gatunku. Co jednak ważniejsze – kreuje opowieść na bazie naszej, rodzimej polityki i polskich realiów, co jest zdecydowanie największą zaletą serii. Zaczyna się z przytupem – w jeziorze na Podlasiu znalezione zostaje zmasakrowane ciało, po które zaraz zjawiają …
Czytaj dalejZłota rybka w szambie – technologia z rozsądkiem [recenzja]
W świecie, w którym podział na internetowy „wirtual” i fizycznie namacalną rzeczywistość coraz bardziej się zaciera, jako cywilizacja stajemy przed ogromnym problemem: w niczym nieskrępowanej przestrzeni musimy wyłowić i co ważniejsze, skutecznie zapobiec zagrożeniom które do tej pory bagatelizowaliśmy zdawkowym machnięciem ręki i słowami: „to nas nie dotyczy”.
Czytaj dalejPrzełęcz Diatłowa – tragedia w cieniu teorii spiskowych [recenzja]
Stanowiące inspirację dla książki wydarzenia jakie rozegrały się w 1959 roku to wciąż krwawiąca rana w historii Rosjan. W ciągu dekad, wokół tragedii narosło już tyle przypuszczeń i mitów, że ciężko oddzielić od nich rzetelne informacje i pokusić się i wysnucie prawdopodobnej przyczyny śmierci dziewięciorga turystów. Właśnie tego podejmuje się w „Przełęczy Diatłowa” Anna Matwiejewa. Zaskoczyć może jednak forma jej …
Czytaj dalejNightWhere – na ile znamy tych, których kochamy? [recenzja]
„NightWhere” Johna Eversona mnie zaskoczyło. Przyznaję, szczerze, że nie jestem jakimś wielkim fanem autora, mając spory problem z jednoznaczną oceną jego twórczości. Dla przykładu – „Demoniczne przymierze” nie trafiło do mnie zupełnie, z jednej strony przez trywialność fabuły, z drugiej przez mocno drewniany styl (który, patrząc z perspektywy, mógł być efektem kiepskiego tłumaczenia). A już np. zbiór opowiadań „Igły i …
Czytaj dalej